Budowa przez Grupę Azoty zakładu produkcji propylenu i polipropylenu wraz z zapleczem logistycznym ma kosztować około 5 mld złotych. Żadna z firm w powojennej historii polskiej chemii nie finansowała w pojedynkę tak potężnej inwestycji. Czy Azoty stać na taki wydatek?
Grupa Azoty i PDH to rekordziści w swojej branży i ścisła czołówka w kontekście całej polskiej gospodarki. To, że polskie firmy stać na ogromne inwestycje pokazuje budowa przez KGHM kopalni Sierra Gorda w Chile. Jednak należy pamiętać, że budowa zakładu koło chilijskiego portu Antofagasta była kosztowna, to biorąc pod uwagę zaplecze finansowe, zdecydowanie łatwiejsza niż dla Grupy Azoty PDH. KGHM nie był bowiem w swoim inwestycyjnym wysiłku osamotniony. Choć koszt kopalni przekroczył cztery miliardy dolarów (około 14 mld zł), to jednak 45 proc. kwoty pochodziło od japońskiego Sumitomo Metal Mining, który w projekcie jest mniejszościowym udziałowcem.
Tymczasem w przypadku PDH Azoty są na razie inwestycyjnym sierotą; nic nie wskazuje, że jakiś drugi podmiot będzie w tej inwestycji partycypował. Skala planowanego przedsięwzięcia budzi więc wiele pytań.
W dalszej części tekstu:
- Jak dokładnie PDH ma się do finansów, wydatków i innych inwestycji firmy?
- Skąd pieniądze? Azoty wyjaśniają. Prezentują także formułę finansową.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa
regulamin.
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Skąd wziąć pięć miliardów na PDH Police?