Ile powinno być państwa w procesie budowlanym, aby je usprawnić i tym samym obniżyć koszty, czyje interesy ma ono chronić, jaka ma być struktura nadzoru budowlanego – to główne wątki rozpoczętej dziś konferencji „Inwestorski tor przeszkód”.
Dopiero 3 grudnia 2009 r. Naczelny Sąd Administracyjny wydał ostateczny wyrok, w wyniku którego uprawomocniło się trzecie pozwolenie na budowę pewnego apartamentowca w Poznaniu. Od trzech lat był on bowiem wznoszony w oparciu o trzy różne decyzje. To jeden z wielu przykładów, jak istotne i dotkliwe mogą być absurdalność przepisów i nieprawidłowe postępowanie urzędów. Najbardziej frustrujące inwestorów bariery są niczym nieuzasadnione. Np. nawet drobna skarga na decyzje miejskiego konserwatora zabytków jest rozpatrywana nie przez wojewódzkiego konserwatora zabytków, lecz ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Resort ten, ze względu na małą liczbę urzędników, decyzje w takich sprawach wydaje zwykle po 6 miesiącach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Skąd absurdy i bariery w budownictwie?