Kilkuset robotników budujących drogi zablokowało w środę przejazd na głównych trasach Serbii, domagając się od władz ratowania wielkiej firmy budowlanej, uwikłanej w finansowy skandal i miliony euro długu.
"Potrzebujemy pieniędzy (od państwa), by podjąć operacje biznesowe, na płace i materiały" - powiedziała stojąca na czele Niezależnego Związku Budowniczych Dróg Sonja Vuksanović.
"Protestujący chcą, by rząd w trybie pilnym rozstrzygnął los spółki, która winna jest bankom około 110 mln euro i tyle samo dostawcom" - dodała.
W zeszłym miesiącu, po aresztowaniu przez serbską policję właściciela Milo Djuraszkovicia i siedmiu członków kadry zarządzającej spółką w związku z dochodzeniem w sprawie oszustwa finansowego na kwotę 32 mln euro, Nibens Grupa zwiesiła wszystkie prace.
Rachunki bankowe pięciu spółek wchodzących w skład Nibens Grupy zostały zablokowane. Rząd i banki komercyjne rozpoczęły prawne działania, by zmusić Nibens Grupę do spłacenia długów.
"Mówimy o losie pięciu tysięcy robotników. Chcemy podjąć jak najszybciej pracę, aby można było spłacać długi" - powiedziała Vuksanović. - Potrzebujemy pilnie inwestycji w budowę dróg".
Nibens Grupa była główną firmą budującą połączenia drogowe z Węgrami i Macedonią.
Serbia planuje budowę większej ilości dróg i tras łączących ją z krajami Unii Europejskiej, do której ma nadzieję wstąpić. Aby osiągnąć docelowo w tym roku 3-procentowy wzrost gospodarczy, musi ulepszyć infrastrukturę i przyciągnąć więcej inwestorów.
Budowniczowie dróg zablokowali przejazd również wokół Niszu, Nowego Sadu i Kragujevaca.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Serbia: protestują budowniczy dróg, domagając się ratowania firmy