Miasto znów rozpoczyna starania o przejęcie terenów, które w Rzeszowie zajmuje wojsko. To już druga próba przejęcia przez samorząd miasta terenów należących do wojska.
MON na propozycję władz Rzeszowa nie zgodziło się.
- Przeniesienie kompleksów koszarowych i strzelnicy do oddalonej o około 10 km od centrum miasta miejscowości Stobierna jest z punktu widzenia potrzeb Sił Zbrojnych RP niezasadne' - takie stanowisko ministerstwa zostało przysłane do ratusza.
Teraz temat powraca. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc spotkał się już w tej sprawie w Warszawie z ministerialnymi urzędnikami. Były to wstępne rozmowy. Chodzi nam o możliwość przejęcia przez miasto terenów, które wojsku są zbędne.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rzeszów ma chrapkę na wojskowe tereny