Zabrze i Gliwice musiały w tym roku dołożyć grube miliony do budowy Drogowej Trasy Średnicowej. W przyszłym roku ma się obyć bez takich niespodzianek.
Zabrze musiało błyskawicznie znaleźć 21 mln zł, aby dostać 40 mln zł od rządu. Gminie pomógł samorząd wojewódzki, który przekazał 3,4 mln zł. Władze Katowic, Gliwic, Rudy Śląskiej, Chorzowa i Świętochłowic dołożyły w sumie 2,5 mln zł. Gliwice z kolei musiały wyłożyć 5 mln zł. Prezydent Zygmunt Frankiewicz odgrażał się wtedy, że na DTŚ-kę nie wyłoży już ani grosza. Gdyby reguły podziału dotacji nie uległy zmianie, śląskie miasta musiałyby wyłożyć z własnej kieszeni jeszcze ponad 120 mln zł.
W przyszłym roku niespodzianek nie będzie. Komisja ustaliła, że miasta, w których budowana jest DTŚ-ka, muszą z własnej kasy wyłożyć 12,5 proc. wartości dotacji, a nie aż połowę. - Oznacza to, że Zabrze i Gliwice przez najbliższe pięć lat będą musiały wydać po około 30 mln zł - mówi Ireneusz Maszczyk, prezes DTŚ.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rząd nie zaskoczy już gmin budujących DTŚ-kę