Ceny ropy naftowej (Brent) przebiły w czwartek poziom 80 dolarów za baryłkę i były najwyższe od 2014 r. Następujące jednocześnie osłabienie złotego wobec dolara potęguje przełożenie wyższych cen ropy na ceny na krajowych stacjach paliw - podkreśla Centrum Analiz PKO BP.
W czwartek Brent w trakcie sesji zdrożała nawet do 80,50 USD za baryłkę - najwyżej od listopada 2014 r. W całym tym tygodniu zyskała 3,2 proc. i jest to już 6. z kolei tydzień ze zwyżką notowań.
Jak podkreśla PKO BP, drożejące paliwa będą w najbliższych miesiącach wspierały wzrost inflacji konsumenckiej.
Obawy dotyczące dalszego wzrostu cen paliw (sprawdź notowania) na stacjach powodują plany stworzenia Funduszu Niskoemisyjnego Transportu oraz wprowadzenie od 1 stycznia 2019 r. opłaty emisyjnej, z której finansowane mają być projekty związane m.in. z rozwojem elektromobilności w Polsce.
Opłata wyniesie 80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa, który trafi na rynek w naszym kraju. Głos w tej sprawie zabrał też Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który zwrócił uwagę, że obecny wzrost cen paliw wynika ze wzrostu cen na rynkach międzynarodowych o kilkanaście procent w ciągu miesiąca.
Opłata wyniesie 80 zł od każdego 1 tys. litrów paliwa, który trafi na rynek w naszym kraju. Głos w tej sprawie zabrał też Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który zwrócił uwagę, że obecny wzrost cen paliw wynika ze wzrostu cen na rynkach międzynarodowych o kilkanaście procent w ciągu miesiąca.
- Jeśli chcemy dokonać transformacji energetycznej i stawiać na elektromobilność, warto na to przeznaczać środki. Cały czas Polska jest krajem, który ma jedne z najtańszych w Europie paliw i mniejszy udział podatków w końcowej cenie paliwa, niż to jest w większości krajów UE - wskazał Borys.
Notowaniom ropy nadal pomagają informacje o odnawianiu sankcji USA wobec Iranu, który jest trzecim największym dostawcą ropy z OPEC. Do tego dochodzą zmniejszające się zapasy ropy w USA, spadek produkcji ropy w Wenezueli, która boryka się z poważnym kryzysem, i mniejsze dostawy z OPEC.
Tymczasem Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) podała w tym tygodniu, że nadwyżka podaży ropy na globalnych rynkach paliw w końcu jest niemal wyeliminowana dzięki cięciom dostaw ropy z krajów OPEC i sojuszników kartelu, w tym Rosji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa Brent najdroższa od 2014 roku