Rok 2011 zawiódł nadzieje budowlańców. Jaki będzie rok 2012?

Rok 2011 zawiódł nadzieje budowlańców. Jaki będzie rok 2012?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Rozczarowujący zarówno dla spółek budowlanych, jak i dla inwestorów - taki był dla polskiego budownictwa rok 2011 w ocenie analityków, których ankietował portal wnp.pl. Co może czekać branżę w 2012 r.?

Maciej Stokłosa, Dom Inwestycyjny BRE Banku

Rok 2011 był rozczarowaniem dla branży budowlanej. Marże realizowane na kontraktach, pozyskanych w warunkach dużej konkurencji, okazały się niższe niż oczekiwania firm. Do tego rozstrzygnięcie kontraktów energetycznych opóźniło się, a sytuacja płynnościowa spółek uległa pogorszeniu z powodu opóźnień w płatnościach w sektorze publicznym. Zakończenie realizacji dużych kontraktów drogowych wpłynie na znaczną poprawę bilansów spółek.

Rok 2012 będzie lepszy niż rok 2011. Marże kontraktów będą się poprawiać, gdyż koszty budowy przestaną rosnąć; również spółki bardziej ostrożnie podchodzą do pozyskiwania nowych umów. W lutym 2012 r. powinien zostać podpisany kontrakt na budowę bloków energetycznych w Opolu. Łącznie istnieje szansa, aby w 2013 r. były realizowane budowy pięciu dużych bloków węglowych, jednego mniejszego bloku węglowego oraz trzech bloków parowo-gazowych. Łączna wartość tych kontraktów to ponad 30 mld zł.

Nie liczyłbym natomiast w 2012 r. na znaczące akwizycje, może z wyjątkiem spółek specjalizujących się w budownictwie energetycznym. Trend w branży zakłada raczej ograniczanie ryzyka i/lub zatrudnienia. Niektóre firmy będą wygaszać działalność w Polsce, głównie w segmencie drogowym.

Z zagrożeń można wymienić sytuację makroekonomiczną, która może negatywnie oddziaływać na ilość nowych kontraktów w budownictwie kubaturowym w 2012 r. Na wyniki spółek będzie to jednak ewentualnie oddziaływało dopiero w 2013 r.

Arkadiusz Chojnacki, Ipopema Securieties

2011 był rokiem rekordowych przychodów, które jednak nie przełożyły się na wzrost zysków spółek budowlanych. Wręcz przeciwnie - spadły marże oraz zyski. Niepokojący wydaje się znaczny wzrost zadłużenia branży, związany w części z przedłużającymi się okresami płatności.

Rok 2012 nie przyniesie raczej znaczącej poprawy obecnej, trudnej dla branży sytuacji. Spadek marż może wyhamować dzięki potencjalnemu spadkowi cen materiałów. Ciężko jednak spodziewać się zmiany trendu w sytuacji, gdy dopływ nowych zleceń znacznie się wyczerpie, co może spowodować wzrost presji konkurencyjnej.

W 2011 r. płynność finansowa może pogarszać się już w mniejszym stopniu, bo finalizowane będą duże zlecenia infrastrukturalne. Niemniej prawdopodobnie będzie to kolejny trudny rok, gdyż spółki budowlane rozpoczynają go z bardzo dużymi poziomami zadłużenia. Z tego też powodu nie wydaje mi się, żeby był to czas znaczących akwizycji oraz ekspansji zagranicznej.

Krzysztof Pado, Dom Maklerski BDM

Rok 2011 był dla spółek budowlanych trudny i wydaje się, że to nie koniec problemów. Przy rekordowych w wielu przypadkach przychodach, spółkom nie udało się poprawić wyników operacyjnych. Dodatkowo pojawiły się już problemy z bankami (ABM Solid, Trakcja-Tiltra), które dotychczas raczej chętnie finansowały generalnych wykonawców.

Uważam, że problemy budowlanki mogą jeszcze nasilić się w kolejnych dwóch latach, gdy istotnie spadnie wartość realizowanych kontraktów drogowych, które w ostatnim okresie napędzały wzrost produkcji budowlanej. Część spółek liczy na kontrakty energetyczne. Jednakże w realistycznym scenariuszu (budowa 3-4 nowych bloków węglowych w następnych 5-6 latach) ich wartość nie będzie w stanie zastąpić luki, która powstanie na rynku.

Spółki będą zmuszone do zrestrukturyzowania swoich struktur, zmniejszenia zatrudnienia, sprzedaży lub likwidacji części aktywów. Niestety wydaje się, że do części zarządów spółek budowlanych to jeszcze nie przemawia lub nie chcą mówić otwarcie o problemach.

Poza kontynuacją działalności w charakterze podwykonawczym w sektorze energetycznym, nie spodziewałbym się też szerszego wyjścia krajowych generalnych wykonawców na rynki zagraniczne. Działalność budowlana ma zazwyczaj lokalny charakter i zaistnienie poza macierzystym rynkiem ma raczej sens tylko poprzez rozsądne akwizycje, na co spółki nie mają obecnie środków.

Piotr Nawrocki, Bank Inwestycyjny Wood and Company

Jasną odpowiedź na to, jak był dla spółek budowlanych 2011 r. daje indeks WIG Budownictwo, który w ciągu roku stracił grubo ponad 50 proc. Rok 2011 był po prostu dla branży budowlanej zły. Co prawda pod kątem przychodów był to rok rekordowy, ale inwestorzy będą go przede wszystkim pamiętać jako rok spadających marż, negatywnych przepływów operacyjnych i rosnącego zadłużenia takich spółek jak PBG czy Polimex-Mostostal.

Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy są kontrakty drogowe, które okazały się niezwykle kłopotliwe dla większości spółek budowlanych, z wyłączeniem Budimeksu, który jeszcze raz udowodnił swoją specjalizację w tym segmencie.

Ogromna konkurencja po wejściu na rodzimy rynek firm zagranicznych może i początkowo dała GDDKiA oszczędności, ale na pewno wyrządziła szkodę spółkom budowlanym. Do tego oszczędności GDDKiA mogą okazać się w rzeczywistości o wiele mniejsze, gdy weźmiemy pod uwagę koszty związane z opóźnieniami inwestycji oraz potrzebą wyłaniania wykonawców, którzy wejdą na opuszczone place budów.

Jednakże spadające marże to nie tylko domena segmentu drogowego, ponieważ spadały one w całym sektorze budowlanym, co było spowodowane m.in. rosnącymi cenami materiałów.

Za największy pozytyw 2011 r. uważam fakt, iż w końcu tempa zaczęły nabierać długo oczekiwane inwestycje energetyczne. Jeszcze w październiku istniały wątpliwości czy PGE w ogóle podejmie decyzję o realizacji projektu w Opolu, który jest traktowany jako swego rodzaju punkt startowy dla całego programu inwestycyjnego w polskiej energetyce. Tymczasem miesiąc później nie tylko wiedzieliśmy, że inwestycja będzie realizowana, ale również poznaliśmy rozstrzygnięcie przetargu. Z punktu widzenia polskiego rynku budowlanego z pewnością wybór konsorcjum Rafako-Polimex-Mostostal Warszawa, wobec faworyzowanego wcześniej Alstomu, jest bardzo korzystny.

Rok 2012 ma szanse stać się przełomowym dla polskiego rynku budowlanego. Koniec inwestycji związanych z Euro 2012, a także brak perspektyw na istotne inwestycje drogowe po 2012 r. będą wymuszały na spółkach jeszcze zacieklejszą walkę o każdy kontrakt, co będzie znajdowało przełożenie w dalszym spadku marż. W centrum uwagi będą przetargi energetyczne, w których konkurencja jest bardzo ograniczona. Ogromna wartość tych projektów daję zwycięzcom gwarancję kilkuletnich dużych przychodów i wysokich marż. Tymczasem pozostali wykonawcy będą musieli walczyć na rynku o niemal każde zlecenie.

Innymi ważnymi projektami, które mogą zostać rozdane w 2012 r. są spalarnie śmieci, gazociągi czy projekty kolejowe. Jednakże pierwsze rozstrzygnięcia w tych segmentach pokazują, że zaciekła konkurencja spowodowana obecnością firm hiszpańskich czy włoskich gwarantuje bardzo niskie marże. Dlatego właśnie rozdzielanie projektów energetycznych w 2012 r. - mimo, że będą ujmowane w przychodach dopiero od 2013 r. - będzie robiło ogromna różnicę na polskim rynku budowlanym i oddzieli wygranych od przegranych w perspektywie średnioterminowej (2012-2015).

Nie spodziewam się w 2012 r. spektakularnych ruchów konsolidacyjnych. Jedynym podmiotem, który dysponuje na tyle silnym bilansem, aby rozważać akwizycje, jest Budimex. Jednak niedawno kupił on Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury od PKP i będzie skupiał się raczej na integracji tej spółki w ramach swojej grupy, niż nad nowymi projektami akwizycyjnymi.

Robert Maj, KBC Securieties

Rok 2012 będzie rokiem finalizowania trwających inwestycji drogowych, a na rynku nie pojawi się już znacząca ilość nowych przetargów. Z rynku zniknie wiele podmiotów wyspecjalizowanych w segmencie drogowym. Restrukturyzację prowadzonego w Polsce biznesu rozpoczęli już m.in. Strabag czy Bilfinger Berger, którzy po zakończeniu największych inwestycji w Polsce będą przenosić swój potencjał wytwórczy do innych krajów.

Pewną nadzieję rodzi uruchomienie po licznych opóźnieniach przetargu w Elektrowni Opole. Rozpoczęcie prac przygotowawczych w segmencie budownictwa energetycznego zapewni ciągłość prac dla spółek w nim operujących oraz zwiększy ich rentowności ponad średnią sektora. Oczekiwane są również kolejne rozstrzygnięcia kontraktów energetycznych, co polepszy perspektywy firm obecnych w segmencie. Jednak wraz z rozstrzyganiem kolejnych kontraktów oczekuję zwiększenia presji konkurencyjnej, co przełoży się na niższe marże w dłuższym terminie. Dlatego oczekuję większej premii wobec firm, które otrzymają kontrakty jako pierwsze.

Tomasz Elżbieciak
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Rok 2011 zawiódł nadzieje budowlańców. Jaki będzie rok 2012?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!