Deweloperzy powierzchni komercyjnej biorą się za coraz trudniejsze przedsięwzięcia związane z rewitalizacją zabytkowych obiektów. Ta droga - choć nieusłana różami - często przynosi biznesowy sukces.
Takie inwestycje jak Manufaktura w Łodzi czy Stary Browar w Poznaniu stały się nowymi wizytówkami miast i zachęciły kolejnych deweloperów do poszukiwania zabytkowych nieruchomości z potencjałem. Jednak adaptacja historycznych budynków na cele komercyjne wymaga nie tylko cierpliwości ze strony inwestora, ale przede wszystkim dodatkowych funduszy na nieprzewidziane zmiany w projekcie, umiejętności współpracy z konserwatorem zabytków oraz przygotowania projektu, który zapewni sukces komercyjny inwestycji. W zamian daje wiele - chociażby najlepsze lokalizacje, w centrach ośrodków.
- W centrum niektórych miast brakuje pustych działek pod projekty biurowe, spełniających oczekiwania deweloperów. Tymczasem zabytkowe kamienice zwykle charakteryzuje bardzo dobra lokalizacja - mówi Mariusz Aleksandrowicz, senior project manager w Dziale Zarządzania Projektami, Jones Lang LaSalle.
Kolejny argument to prestiż, jaki wiąże się z posiadaniem biura w takim obiekcie. - Dla niektórych najemców, np. kancelarii prawnych, siedziba w historycznym, reprezentacyjnym obiekcie w sercu miasta to nie tylko praktyczne rozwiązanie, ale i element budowy marki - przyznaje Mariusz Aleksandrowicz.
Inwestycje komercyjne w obiektach zabytkowych to nie tylko biurowce. Przykłady Manufaktury i Starego Browaru świadczą o tym, że atrakcyjne projekty mogą dotyczyć także centrów handlowych. - Tak jak w przypadku nieruchomości biurowych atutem jest atrakcyjna lokalizacja, a także unikalność projektu i wyjątkowa atmosfera wnętrz, np. w dawnych fabrykach - tłumaczy Mariusz Aleksandrowicz.
Ekspert z JLLS nie ukrywa, iż realizacja projektu komercyjnego w historycznych budynkach obarczona jest bardzo dużym ryzykiem. - Proces projektowy i legislacyjny rewitalizacji jest zdecydowanie bardziej złożony i czasochłonny. Należy się liczyć z potrzebą wprowadzania, często wielokrotnych, zmian do przygotowanej już dokumentacji, aby usatysfakcjonować zarówno inwestora, jak i przedstawicieli urzędu konserwatorskiego. I, co może wydać się nieoczywiste, to właśnie do konserwatora w tym procesie należy ostateczne zdanie - komentuje. Aleksandrowicz zauważa także inne, możliwe komplikacje. - Konieczne jest przygotowanie się na dodatkowe, często trudne do oszacowania na początkowych etapach, wydatki. Precyzyjne i czasochłonne prace odtworzeniowe mogą być niezwykle kosztowne - podsumowuje.
Zdaniem Pawła Gralińskiego,prezesa pracowni architektonicznej Arch Magic, na takie wyzwania można się przygotować jeszcze na etapie planowania inwestycji. - Bardzo ważne jest przeprowadzenie dokładnej inwentaryzacji rewitalizowanego obiektu i sprawdzenie jego stanu technicznego oraz zmian architektonicznych, jakie wprowadzono do pierwotnego projektu budynku - tłumaczy.
Problemem mogą się okazać także bariery technologiczne związane z wiekiem budowli. W budynkach zabytkowych trudno zamontować nowoczesne instalacje czy systemy bezpieczeństwa przeciwpożarowego. - Zdarza się, że stare budowle mają różne poziomy podłóg, dobudowane ściany etc. Dostosowanie zabytkowych obiektów do obowiązujących norm technicznych przysparza sporo pracy - komentuje Paweł Graliński.
Niestety, nie zawsze jest możliwość przygotowania się na wszystkie ewentualności. - Zdarzało mi się odnaleźć np. cieki wodne pod rewitalizowanymi budynkami, które musieliśmy uwzględnić na etapie projektowym - tłumaczy Graliński i podsumowuje, że konieczność przygotowania się na niespodzianki musi być wpisana w plan realizacji takich projektów.
Cały materiał w serwisie: www.propertynews.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Rewitalizacja zabytkowych obiektów - czy to wyzwanie się opłaca?