Rygorystyczne przepisy dotyczące zamówień wielokrotnie doprowadzały do odrzucenia korzystnych dla GDDKiA ofert.
O rozstrzygnięciach, z których pierwsze warte jest 6 mln zł, a drugie blisko 164 mln zł, mają zadecydować mało istotne błędy w dokumentacjach.
W poniedziałek sprawa dotyczyć będzie przebudowy odcinak drogi krajowej nr 66 w rejonie Zambrowa. Miał ją budować Strabag. Ale firma Bilfinger Berger, która odpadła z przetargu z powodu droższej wyceny prac, zaskarżyła niedociągnięcia w ofercie konkurenta. Dopatrzyła się, że Strabag w dokumentacji napisał o "przełożeniu kabla", gdy powinno być "przełożenie kabla" - czytamy w dzienniku.
- Z dotychczasowych orzeczeń w arbitrażach wynika, że to może przyczynić się do odrzucenia oferty Strabaga - mówi w "WSJ Polska" Dariusz Koba z Centrum Zamówień Publicznych, firmy reprezentującej GDDKiA w arbitrażach.
Jeśli oferta odbiega w najmniejszym stopniu od zamówienia, może przepaść. Wykorzystują to wykonawcy dla eliminowania z przetargów konkurencji.
Tymczasem we wtorek szykuje się arbitraż o dużo większą stawkę. Rozpatrywany będzie kolejny protest dotyczący budowy mostu we Wrocławiu. Najtaniej - za 452 mln zł - chciało go wybudować konsorcjum firm Strabag i Dywidag Bau, ale wskutek pomyłki na niecałe 50 zł oferta firmy została odrzucona.
Teraz arbitraż ma zadecydować, czy odpadnie druga w kolejności oferta Mostostalu i Acciony wyceniona na 576 mln zł Skarży ją firmą Skanska za jej zdaniem zbyt niską wycenę kabli. Jeśli wygra, GDDKiA wyda na budowę mostu 740 mln zł, o 288 mln zł więcej, niż mógł on pierwotnie kosztować - wylicza "WSJ Polska|".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Przepisy narażają GDDKiA na milionowe straty