Koniec Mieszkania dla Młodych, pierwsze lokale w programie Mieszkanie plus, możliwy początek wzrostu stóp procentowych i wysoka aktywność deweloperów - tak zdaniem analityka mieszkaniowego Homebroker Marcina Krasonia będzie wyglądał 2018 rok na rynku nieruchomości mieszkaniowych.
- W ostatnich kwartałach na rynku nieruchomości obserwowany jest lekki wzrost cen.
- "Nowe mieszkania nadal są i będą w cenie".
- 2018 rok będzie ciekawy ze względu na nowy rządowy program Mieszkanie Plus.
Jak przypomniał Krasoń, Rada Polityki Pieniężnej jest dotychczas ostrożna jeśli chodzi o zapowiedzi podwyżek, jednak wszyscy są zgodni, że te podwyżki nadejdą. Ocenił, że "rynek spodziewa się pierwszych ruchów pod koniec 2018 lub na początku 2019 roku".
- Wysokość stóp procentowych ma spory wpływ na rynek mieszkaniowy. Im są one wyższe, tym kredyty są mniej dostępne, a jednocześnie spada liczba klientów kupujących nieruchomość za gotówkę, co jest związane ze wzrostem atrakcyjności depozytów i obligacji - zwrócił uwagę ekspert.
Dodał, że wzrost stóp procentowych oznacza spadek popytu na mieszkania. Zaznaczył jednak, że "jeżeli w ogóle do podwyżki w przyszłym roku dojdzie, to będzie ona niewielka, zatem i przełożenie na popyt na mieszkania pozostanie skromne i odczujemy je dopiero w kolejnych latach".
Krasoń powiedział, że w ostatnich kwartałach na rynku nieruchomości obserwowany jest lekki wzrost cen.
- Warto pamiętać, że doniesienia o kilkunastoprocentowych wzrostach w niektórych miastach to efekt statystyczny, a nie realny wzrost cen - np. w Łodzi deweloperzy budują więcej mieszkań w centrum, zatem średnia cena transakcyjna rośnie, ale nie rosną ceny konkretnych lokali - podkreślił analityk.
Stwierdził, że nawet po lekkim obniżeniu popytu deweloperzy notować będą bardzo dobre wyniki, bo "nowe mieszkania nadal są i będą w cenie".
- Aktualnie sprzedaje się wszystko, także dopiero co rozpoczynane budowy, a do momentu, gdy to sprzedawcy będą szukać kupujących, brakuje jeszcze sporo czasu - dodał.
Ekspert ocenił także, że popularność najmu w Polsce będzie rosła, a w związku z "poprawą standardu dostępnych lokali - na rynek najmu trafia dużo nowych mieszkań - średni poziom czynszów także będzie szedł w górę".
Ruch na budowach
Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że od stycznia do listopada 2017 r. działający w Polsce deweloperzy oddali do użytkowania 79,2 tys. mieszkań, czyli o 13 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2016 roku. W tym samym czasie liczba rozpoczętych budów wzrosła o 25 proc. do 97,6 tys., a liczba uzyskanych pozwoleń na budowę o 26 proc., do 118,1 tys.- Deweloperzy budują na potęgę i ani myślą zwalniać tempa - wskazał Krasoń, dodając, że "nie ma się co dziwić, bo jak podaje w swoim raporcie REAS, w okresie IV kw. 2016 r. - III kw. 2017 r. liczba transakcji na rynku pierwotnym, dokonanych na sześciu najważniejszych rynkach, wyniosła 72 tys. sztuk, co jest najwyższym wynikiem w historii i oznacza wzrost rok do roku o ponad 23 proc.".
Krasoń zwrócił też uwagę, że ze względu na kończący się program Mieszkanie dla Młodych początek stycznia będzie gorącym okresem.
- W puli znajdzie się ostatnie 381 mln zł, co powinno wystarczyć dla 15-16 tys. kredytobiorców. Spodziewam się, że pieniądze rozejdą się w mgnieniu oka, a BGK poinformuje o wyczerpaniu puli już po kilku, maksymalnie kilkunastu dniach - dodał.
Ocenił, że w drugiej połowie roku mogą pojawić się resztki środków - zwolnione przez umowy, do których podpisania finalnie nie doszło - ale nie będzie tego wiele i nie wpłynie na rynek.
- Styczniowe poruszenie zwiększy zapewne zainteresowanie tańszymi mieszkaniami, gdyż tylko na takie można uzyskać dopłatę. Po wyczerpaniu środków rynek wróci do stabilizacji - zaznaczył.
Wpływ Mieszkania Plus
Krasoń ocenił także, że 2018 rok będzie ciekawy ze względu na nowy rządowy program Mieszkanie plus.- Ma on wprowadzić na rynek bardzo tanie mieszkania na wynajem z opcją dojścia do własności. W 2018 roku lokatorzy mają otrzymać klucze do pierwszych mieszkań i wtedy przyjdzie czas na pierwsze oceny - przypomniał.
Zwrócił jednak uwagę, że dopiero najbliższe kwartały powinny być okresem rozkręcania nowych inwestycji w oparciu o Krajowy Zasób Nieruchomości.
Dodatkowy popyt - zdaniem analityka - mogą również wygenerować REIT-y. Chodzi o notowane na giełdzie spółki, które będą działać na rynku nieruchomości, dając tym samym osobom fizycznym dostęp do nowych narzędzi inwestycyjnych. Na razie - jak dodał - mówi się jednak jedynie o przygotowaniu ustawy o REIT-ach.