Myślimy o budowie spalarni, ale każdy sobie rzepkę skrobie. Tutaj widzę rolę dla dla Górnośląskiego Związku Metropolitalnego, który powinien jasno i wyraźnie ustalić kierunek działań - twierdzi Edward Lasok, prezydent Mysłowic
- Jest to możliwe, mamy teren przygotowany pod taką inwestycje w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. I to teren, prawdopodobnie jest najlepszym ze wszystkich proponowanych przez inne miasta. Mam tu na myśli tereny inwestycyjne, zdegradowane, o doskonałej komunikacji. Do tego od strony Katowic łączy się również z po hutniczymi terenami, zatem dla mieszkańców lokalizacja jest bezpieczna, bo nie sąsiaduje z żadnym osiedlem i na pewno nie powstaną tam budynki mieszkalne.
Analizowane były różne technologie wykorzystywane w świecie przy takich instalacjach. Najnowsze pozwalają nawet budować spalarnię bez komina, bo wszystko funkcjonuje w obiegu zamkniętym. Zatem ewentualne zagrożenia dla ekologii są wykluczone.
Jakie są szansę na budowę spalarni w Mysłowicach?
- Powiem tak, myślimy o budowie, są prowadzone rozmowy. Ale z tego co się orientuję, mamy sytuację, że każdy sobie rzepkę skrobie. O spalarni u siebie mówi też Sosnowiec, Katowice czy inne miasta i temat się rozmywa. Brakuje myślenia scalającego i tutaj widzę rolę dla GZM-u, który powinien jasno i wyraźnie ustalić kierunek działań.
Na razie w nowym układzie związanym z gospodarką odpadową znaleźliśmy się w regionie z Katowicami i Sosnowcem. Albo spalarnia powstanie w Sosnowcu, gdzie obecnie korzystamy z wysypiska, a przyszłościowo z regionalnej instalacji, albo decyzja zapadnie, że budujemy u nas. To jeszcze otwarty temat.
Poprzemysłowych terenów do zagospodarowania jest więcej. Niedawno miasto porozumiało się z Katowickim Holdingiem Węglowym, że wspólnie przygotujecie dokumentację potrzebną do opracowania projektu zagospodarowania terenu po kopalni Mysłowice. Są już pomysły?
- To przepotężne przedsięwzięcie nie tylko dla Mysłowic, ale taż dla regionu. Teren w mieście po kopalni Mysłowice ma ponad 60 ha, za tym idą tereny przemysłowe w kierunku katowickim - po hucie Szopienice. Po drugiej stronie torów kolejowych teren do rewitalizacji łączy się z terenami zielonymi kompleksu Hubertus, czyli rekreacyjnego. I z 60 ha robi się grubo ponad 300 ha. Mógłby zatem powstać unikatowy projekt dla trzech, a może nawet czerech miast.
Pomysłów jest już kilka, bo powołana w tym celu komisja złożona z przedstawicieli urzędu miasta i holdingu, działa bardzo prężnie. Pojawił się projekt dla transportu intermodalnego, budowy sytemu przeładunkowego.
W każdym razie mamy błogosławieństwo minister rozwoju regionalnego i liczymy na pozyskanie pieniędzy z przyszłego unijnego budżetu na lata 2014-2020.
Cała rozmowa z prezydentem Mysłowic w serwisie www.portalsamorzadowy.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Prezydent Mysłowic: myślimy o budowie spalarni