Stawką są kontrakty warte 11,2 mld euro. Polskie spółki szykują się do udziału w budowie dróg na Euro 2012. W pierwszym etapie rząd w Kijowie chce zainwestować w 3,5 tys. km tras.
Ukraiński program budowy dróg i autostrad sięga 2015 r. W sumie przewiduje budowę i remont ponad 6,6 tys. km autostrad.
Szefowie Stalexportu rozmawiali już z przedstawicielami Ukraińskich Awtomobilnych Darog (Ukravtodor), odpowiednikiem naszej Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o możliwości współpracy. Spółka chce nie tylko budować ukraińskie autostrady, ale i nimi zarządzać - czytamy w "Rz".
- Ukraina ma zobowiązania, z których musi się do czasu zorganizowania Euro 2012 wywiązać, czyli m.in. wybudować setki kilometrów autostrad - mówi Mieczysław Skołożyński, wiceprezes Stalexportu Autostrady. Udziałowcem polskiej spółki jest Atlantia, włoska firma specjalizująca się w zarządzaniu autostradami m.in. we Włoszech. Pod swoją opieką ma ponad 3,4 tys. km tras - przypomina "Rz".
- Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie władze Ukrainy ogłoszą kilka przetargów na budowę i zarządzanie autostradami - mówi Skołożyński.
Ukravtodor będzie ogłaszać przetargi na odcinki 70 - 100 km. Koszt budowy 1 km autostrady jest nieznacznie niższy niż w Polsce.
Również przedstawiciele Autostrady Wielkopolskiej nie kryją, że chcą się sprawdzić za wschodnią granicą. Na razie głównym obszarem zainteresowania jest właśnie Ukraina - czytamy w "Rz".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polscy drogowcy chcą na Ukrainę