22,5 mln zł zainkasował Polnord za 2,5 hektara gruntów w warszawskim Wilanowie, które odkupiły od niego władze stolicy. Na transakcję przed tygodniem zgodzili się radni Warszawy.
- To przełomowa decyzja, którą udało się podjąć po naprawdę długich i trudnych negocjacjach - komentuje Wojciech Ciurzyński, prezes dewelopera.
Wskazuje, że spółka ma jeszcze 17,5 hektara gruntów pod drogi, które w przyszłości odkupi od niej miasto. - Powinniśmy je zbyć w ciągu roku. W Miasteczku Wilanów muszą przecież powstać ulice. Teraz jeden metr kwadratowy został wyceniony na 900 zł. W przyszłych transakcjach cena powinna być wyższa - twierdzi Ciurzyński.
Nie wiadomo, ile dokładnie Polnord zarobił na tej transakcji, choć można przypuszczać, że zysk był niemały. Wartość gruntów przeznaczonych pod drogi była bowiem ustalona w księgach dewelopera na znacznie niższym poziomie niż terenów pod projekty deweloperskie. Prezes nie chciał jednak ujawnić tej kwoty.
W związku z tym, że umowa z władzami stolicy została podpisana 30 września, transakcja będzie miała pozytywny wpływ na wyniki osiągnięte w III kwartale. - III kwartał i tak był dla nas bardzo dobry. Na przykład mocno ruszyła sprzedaż powierzchni biurowych w naszych projektach w Rosji - wskazuje Ciurzyński.
Prezes wcześniej deklarował, że w całym roku Polnord uzyska 200 mln zł zysku ze sprzedaży. - Po III kwartale nadal uważam to za możliwe - komentuje teraz. W I półroczu Polnord zanotował 204 mln zł przychodów, 82,7 mln zł zysku ze sprzedaży oraz 52 mln zł zysku netto.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polnord zarobi na drogach