Akcje spółki Marka Stefańskiego taniały mimo pozytywnych wieści. Prezes obiecuje m.in. duże kontrakty i 200 mln zł zysku netto w 2009 r.
— W najbliższych dwóch miesiącach powinniśmy podpisać kontrakty na minimum 600 mln zł — obiecuje Marek Stefański, prezes Pol-Aquy i właściciel 43 proc. jej akcji.
W nocy przed wtorkową sesją piaseczyńska spółka pochwaliła się umową na roboty budowlane na odcinku drogowym w stolicy o wartości 50,97 mln zł brutto. A w poniedziałek upłynął termin składania protestów na przetarg dotyczący pierwszego etapu budowy Stadionu Narodowego. Umowa opiewa na kwotę 125,4 mln złotych. Kontrakt ma zostać podpisany do końca września, a prace rozpocząć się — zgodnie z harmonogramem przekazanym do UEFA — 7 października. Mimo tych informacji na wczorajszej sesji akcje Pol-Aquy taniały kilka procent, ostatecznie kończąc notowania kursem 49,95 zł za walor, po 3,9-procentowym spadku.
— Wydaje się, że firma straciła zaufanie rynku i teraz będzie musiała to odrobić. Liczyć będą się nie obietnice, lecz podpisane umowy i wykonane zlecenia. Ostatnio Pol-Aqua przeżywała martwy okres, ale teraz może pochwalić się kilkoma większymi kontraktami — mówi Adrian Kyrcz, analityk DM IDMSA.
Dodaje, że spółce musiało bardzo zależeć na kontrakcie na stadion, skoro zaoferowała najniższą cenę. Najdroższą ofertę o wartości 210,6 mln zł zgłosiło międzynarodowe konsorcjum Alpine, Hydrobudowa Polska i PBG.
Pol-Aqua ma nadzieję uczestniczyć w kolejnych etapach budowy stadionu, ale już jako partner w konsorcjum. Spółka liczy też na podpisanie umowy na budowę autostrady na Ukrainie, która ma kosztować 1 mld EUR, z czego dla polskiej firmy przypadnie 60 proc. udziałów. Prezes liczy na dopięcie kontraktu jeszcze w tym roku.
Nie wyklucza też, że w przyszłym roku zysk netto grupy może sięgnąć 200 mln zł. W tym roku ma to być 1,42 mld zł przychodów i 100 mln zł zysku netto. Prezes podtrzymał wczoraj te prognozy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pol - Aqua pełna optymizmu