Czeka nas kolejna w ciągu kilku lat rewolucja w planach budowy dróg. Idąc do wyborów, Platforma Obywatelska zapowiedziała wielką zmianę priorytetów w inwestycjach drogowych. Do łask mogą też wrócić umowy koncesyjne z prywatnymi inwestorami, podczas gdy PiS stawiał bardziej na budowę dróg przez państwo.
Już do 2012 r. PO chciałoby połączyć w okolicach Świnoujścia drogę ekspresową S-3 z połączeniami drogowymi w Niemczech, planowaną przez PiS po 2014 r.
Pod nóż ma pójść droga ekspresowa S-74 przez obszary Kielecczyzny, o którą szczególnie zabiegał Przemysław Gosiewski, wicepremier w rządzie PiS, a jednocześnie poseł z Kielc. Za to Wrocław z Łodzią ma do 2012 r. połączyć autostrada A8 zamiast planowanej drogi ekspresowej S-8. Wśród drogowców ta nowa autostrada już zaczyna zyskiwać nazwę "schetynówki", od nazwiska wywodzącego się z Wrocławia posła PO Grzegorza Schetyny, jednego z głównych współpracowników Donalda Tuska. Program PO nie przewiduje też, aby na Euro 2012 można przejechać z Warszawy do Krakowa drogą ekspresowa S-7 - wylicza "Gazeta".
Jednak największe zmiany PO zaproponowała we wschodniej Polsce. Odłożone na później mają być drogi S-12 i S-17 do granicy z Ukrainą, które miały ułatwić kibicom przejazdy między stadionami. Odłożona ma być też budowa drogi ekspresowej S-19, polskiej części nowego międzynarodowego szlaku transportowego łączącego nowe państwa członkowskie UE - od Węgier po państwa nadbałtyckie i Helsinki. PO chce też wybudować po całkowicie nowej trasie w Polsce północno-wschodniej drogę ekspresową S-8. Z Ostrowi Mazowieckiej odbijałaby do Łomży, a stamtąd przez Ełk i Suwałki do granicy z Litwą. Odcinek S-8 z Ostrowi do Białegostoku zyskałby oznaczenie S-60 i nie prowadził już dalej na Litwę.
Ponadto już do 2012 r. PO chciałby doprowadzić autostradę A2 z Warszawy do granicy z Białorusią; PiS w tym czasie chciał przedłużyć A2 tylko do Siedlec.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PO planuje kolejną rewolucję drogową