Dellowi obiecano, że będzie mógł kupić za 3 mln euro teren w Łodzi, na którym stawia swoją montownię. Jednak jej właścicel, PKP, chce ją sprzedać znacznie drożej.
- Ofert jeszcze nie mamy, ale odbieramy telefony z pytaniami - mówi dziennikowi Barbara Hunt, naczelnik wydziału marketingu i obrotu nieruchomościami PKP w Łodzi. - Zgodnie z prawem przetarg zostanie przeprowadzony w drodze licytacji - mówi Grzegorz Nita, dyrektor projektu w biurze nieruchomości strategicznych centrali PKP.
Po włączeniu obszaru do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, przełożeniu linii energetycznych i zarezerwowaniu w budżecie miasta funduszy na drogę dojazdową cena - według nieoficjalnych informacji - będzie kilkakrotnie wyższa niż zapisana w memorandum - szacuje "Rz".
- Aktualne ceny wywoławcze gruntów w okolicy fabryki Della to 120 - 150 zł za metr - mówi Radosław Kozubski z St. Paul's Developments Polska. Według tych stawek wartość ziemi wynosiłaby ponad 20 mln euro.
Jeśli nabywcą gruntu zostanie inny podmiot niż amerykański koncern, będzie musiał respektować zapisy umowy dzierżawy.
Amerykański koncern wydaje się nie robić sobie niczego z zamieszania z zakupem gruntu. - Inwestycja przebiega zgodnie z planem, a drobne utrudnienia nie będą miały na nią wpływu - zapewnia na łamach "Rzeczpospolita" Iwona Janicka z Della.