Ludzie żyją w strachu przed katastrofą budowlaną. Czy uda się uratować budynki z wielkiej płyty?
Jak się okazuje, problemy są także z jednym z bloków przy Sucharskiego. Tam pęka strop w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze. Właściciele mieszkania obawiają się, że podłoga sąsiada spadnie im na głowę.
Szefowie Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej uspokajają i tłumaczą, że nie ma zagrożenia, a eksperci na pewno znajdą sposób na ratowanie budynków.
W ostatnich dniach zarząd Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej zlecił ekspertom przeprowadzenie kontroli stanu technicznego budynku. Oglądali i konsultowali z mieszkańcami zgłoszone usterki. Na wynik ekspertyz, trzeba będzie jednak poczekać.
Wielka płyta jest trwała, ale zazwyczaj źle połączona. Płyty łączono śrubami, jakość łączenia pozostawia wiele do życzenia. Stąd przeciekanie ścian i tworzenie się grzybów szczególnie w mieszkaniach narożnych.
Sprawa jest poważna. Pytanie: Co zrobić z wielką płytą? - eksperci budowlani zadają sobie od początku lat 90. ubiegłego stulecia. Ludzie boją się katastrofy. Eksperci oceniają trwałość bloków nawet na sto lat.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Pękają wieżowce w Nowym Sączu