Dzięki fuzji grupa zwiększy szansę zdobycia pieniędzy na inwestycje i ekspansji na lokalnych trasach.
Połączenie ma na celu wzmocnienie firm grupy w zdobyciu pieniędzy na inwestycje.
Już dziś drogowe firmy PBG są w dobrej kondycji. Mają wysoką rentowność. W ubiegłym roku w Betpolu sięgnęła 21,3 proc., w Dromoście — 14,7 proc., a w PRID — 12,9 proc.
Budując grupę, PBG wzmocni pozycję firmy w uzyskiwaniu finansowania inwestycji — na przykład na budowę wytwórni mas bitumicznych, zakup sprzętu itp.
— Chcemy zainwestować kilkadziesiąt milionów złotych, mniej niż 50 mln zł, by przygotować się do realizacji zapowiadanych inwestycji drogowych — informuje Jacek Krzyżaniak, rzecznik PBG.
W tym roku przychody grupy z działalności drogowej sięgną 150 mln zł, ale w trzy lata celuje aż w 500 mln zł. To bardzo optymistyczny plan, bo analitycy z DI BRE Banku oszacowali, że do 2010 r. drogowa sprzedaż może sięgnąć 275 mln zł. Grupa jest nieźle przygotowana do realizacji drogowych inwestycji. Ma bowiem dostęp do kruszyw, jednego z najcenniejszych surowców na rynku drogowym.
— Rozważaliśmy akwizycję, ale firmy z obrotami nie mniejszymi niż 100 mln zł i rentownością na poziomie około 10 proc. są dziś znacznie wyżej wyceniane niż na giełdzie, więc zdecydowaliśmy się połączyć nasze aktywa — dodaje Jacek Krzyżaniak.
Oprócz rynku drogowego, PBG działa też w branży budownictwa naftowo-gazowego oraz hydroekologicznego. W ubiegłym roku przychody grupy sięgnęły 1,37 mld zł, a wartość portfela zamówień jest oceniana na 4,8 mld zł. W spółkę wierzą analitycy. Niedawno Unicredit podwyższył dla PBG cenę z 250 do 268 zł za akcję. Wczoraj na zamknięciu jeden walor kosztował 225 zł (spadek o ponad 4 proc.).
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: PBG chce 0,5 mld zł drogowych obrotów