Krótkie ożywienie, jakie można było zaobserwować w I kwartale br. na rynku nieruchomości mieszkaniowych, należy traktować jako zjawisko okresowe i w związku z tym nie należy oczekiwać szybkiego powrotu do "zdrowego" popytu.
Ich zdaniem, ożywienie wynikało z wciąż niepewnej sytuacji na polskim rynku nieruchomości, rynku hipotecznym oraz rynku pracy, jak również niepewnych warunków gospodarczych. One przecież wpływają na oczekiwania konsumentów oraz podejmowane przez nich decyzje. Z kolei na obniżkę cen mieszkań standardowych, z najbardziej poszukiwanego segmentu i wzrost ich sprzedaży wpłynęło wdrożenie programu „Rodzina na swoim” oraz powrót na rynek transakcji portfelowych, ale po preferencyjnych cenach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ożywienie na rynku mieszkaniowym było przejściowe?