Deweloper jest przekonany, że mimo trudnej sytuacji w branży i na rynku kapitałowym znajdzie nabywców na akcje.
— Oczywiście, gdybyśmy ofertę przeprowadzali w ubiegłym roku, byłaby warta kilka razy więcej, ale musieliśmy dostosować się do sytuacji na rynku — mówi Michał Szukalski z firmy MM Doradztwo Gospodarcze, która jest autoryzowanym doradcą spółki.
Wraca na giełdę
Orion Investment nie kryje, że jako spółka nie ma doświadczenia w branży (powstała niecały rok temu).
— Mamy za to doświadczonych ludzi, ciekawy bank ziemi i niskie — poniżej 8 proc. — zadłużenie — mówi Tadeusz Marszalik, prezes Orion Investment.
Dla tego menedżera to powrót na rynek kapitałowy. Był akcjonariuszem i prezesem producenta stolarki Tras Tychy (obecnie Trion).
Orion Investment ma na razie na ukończeniu jeden projekt — magazynowo-biurowy w Sosnowcu. Prowadzi zaawansowane rozmowy w sprawie jego sprzedaży. Pieniądze przeznaczyłby na realizację kolejnych inwestycji, co pozwoli na obniżenie poziomu ewentualnego kredytowania.
— Dwa tygodnie temu rozmawialiśmy z bankami i były gotowe podpisać z nami umowę o finansowanie — twierdzi Tadeusz Marszalik.
Policzyli marże
Spółka chce zbudować w Krakowie budynek mieszkalny o podwyższonym standardzie z częścią biurową. Wartość inwestycji szacuje na 40 mln zł z 48-procentową marżą brutto. Ma też grunt pod Krakowem, gdzie zamierza postawić osiedle 32 domków. Tu spodziewa się 22-procentowej rentowności brutto przy 18 mln zł nakładów inwestycyjnych.
Orion Investment chce zadebiutować na New Connect w listopadzie. W ciągu 2-2,5 lat zamierza się przenieść na rynek główny warszawskiego parkietu. Na przyszły rok deweloper prognozuje 21,9 mln zł przychodów i 4,9 mln zł zysku netto. W 2010 r. sprzedaż ma wzrosnąć do 50,2 mln zł a czysty zarobek — do 14,9 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orion Investment idzie pod prąd