SLD zapowiada wniosek do premiera o dymisję szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Lecha Witeckiego, domaga się też informacji rządu o nadzorze nad GDDKiA. Solidarna Polska zapowiedziała w środę wniosek o wotum nieufności wobec ministra transportu Sławomira Nowaka w związku z decyzją KE o wstrzymaniu funduszy UE na polskie drogi. Z kolei PiS zapowiedział złożenie wniosku do NIK o skontrolowanie działań Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w zakresie przetargów, które wyłaniały wykonawców autostrad i dróg krajowych. Klub PiS będzie wnioskował też o informację w Sejmie w tej sprawie.
Na środowej konferencji prasowej w Sejmie rzecznik SLD Dariusz Joński i sekretarz generalny partii Krzysztof Gawkowski zarzucili ministrowi Nowakowi, iż - poprzez fotoradary - próbuje "wyciągać z kieszeni Polek i Polaków 1,5 miliarda zł", podczas gdy Komisja Europejska zamraża kwotę ponad dwukrotnie wyższą.
Zapowiedzieli złożenie wniosku o informację rządu i premiera ws. braku nadzoru nad GDDKiA i wystąpienie z wnioskiem o dymisję dyrektora GDDKiA Lecha Witeckiego. Dodali, że będą też "apelowali do premiera, aby rozważył dymisję ministra Nowaka".
Nie chcieli przesądzać, czy poprą wniosek o wotum nieufności wobec Nowaka, jaki chce złożyć Solidarna Polska - ma o tym dyskutować klub parlamentarny Sojuszu. "W tej chwili oczekujemy stanowczej reakcji premiera" - zaznaczył Gawkowski.
Zdaniem SLD, w Platformie nie ma specjalistów od infrastruktury, a Nowak "mając trochę honoru" powinien sam podać się do dymisji. Politycy Sojuszu zapowiedzieli ponadto, że w czwartek zorganizują konferencję dotyczącą fotoradarów.
Lider SP Zbigniew Ziobro poinformował, że wniosek o wotum zaufania zostanie przedstawiony w poniedziałek
Wtedy też Solidarna Polska rozpocznie rozmowy z opozycyjnymi klubami parlamentarnymi na temat możliwości poparcia takiego wniosku. "Liczymy, że będzie tutaj solidarność, mimo zasadniczych różnic politycznych, wszystkich zainteresowanych" - powiedział Ziobro na środowej konferencji prasowej.
Klub SP liczy obecnie 17 posłów; wniosek o wotum nieufności dla ministra musi natomiast być podpisany przez co najmniej 69 posłów.
"Jeśli dochodzi do tak drastycznych działań KE w stosunku do polskiego rządu, że blokowana jest kwota blisko 3,5 mld zł na polskie drogi, co powoduje bardzo poważne konsekwencje (...), to oznacza odpowiedzialność rządu, a konkretnie ministra infrastruktury, który w tym rządzie za budowę dróg i autostrad odpowiada" - oświadczył Ziobro.
Dlatego, według SP, minister Nowak "powinien ponieść odpowiedzialność za tę skrajnie kompromitującą nieudolność oraz nieuczciwość w zakresie przygotowywania przetargów oraz organizowania procesu inwestycyjnego przy budowie dróg i autostrad w Polsce".
Prawo i Sprawiedliwość złoży wniosek do NIK o skontrolowanie działań Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w zakresie przetargów, które wyłaniały wykonawców autostrad i dróg krajowych. Klub PiS będzie wnioskował też o informację w Sejmie w tej sprawie.
Zapowiedzi PiS to pokłosie wstrzymania przez Komisję Europejską wypłaty funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez GDDKiA w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. Jak podała KE, "prokurator oskarżył 11 osób o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu (10 byłych i obecnych menedżerów dużych firm budowlanych i jeden dyrektor GDDKiA)". Sprawa dotyczy rozbudowy drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej drogi krajowej nr 8 na odcinku Piotrków Trybunalski-Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno-Korczowa.
"Składamy wniosek do NIK o skontrolowanie działań GDDKiA w zakresie przetargów, które wyłaniały wykonawców do budowy dróg" - powiedział na środowej konferencji prasowej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
Dodał, że Komisja Europejska stawia zarzut niezgodności postępowania przetargowego z przepisami ustawy o zamówieniach publicznych i "mówi o defraudacji".
Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman powiedział, że przy budowie autostrad "nastąpiła zmowa cenowa, więc pieniądze publiczne na drogi wydawane były w większej kwocie, bo zawieszony został mechanizm konkurencji", a "podwykonawcy, którzy rzeczywiście wykonywali prace splajtowali i nie dostali pieniędzy".
"Gdzie się podziały pieniądze publiczne? Kto wziął w łapę?" - pytał Hofman. Błaszczak dodał ponadto, że "za chwilę Krajowy Fundusz Drogowy straci płynność finansową".
Klub PiS chce także złożyć wniosek o rozszerzenie porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu o informację premiera na temat sytuacji w GDDKiA.
Zdaniem Błaszczaka, z funkcji Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad powinien ustąpić obecnie ją pełniący Lech Witecki. "Szef tej instytucji powinien podać się do dymisji" - powiedział szef klubu PiS.
KE poinformowała polskie władze o swojej decyzji wstrzymania wypłat funduszy 21 grudnia. Sprawa, która stała się przyczyną decyzji Komisji, dotyczy trzech projektów współfinansowanych w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, ale KE zapobiegawczo objęła wstrzymaniem wypłat także program operacyjny Rozwój Polski Wschodniej, ponieważ także w tym przypadku "GDDKiA jest beneficjentem".
W piątek z KE mają rozmawiać ministrowie rozwoju regionalnego i transportu. Mówiąc w środę o decyzji KE minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska oceniła ją jako kuriozalną.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Opozycja chce ukarania winnych ws. decyzji KE o wstrzymaniu funduszy na drogi