Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił w poniedziałek powództwo miasta Słupsk przeciwko firmie Bud-Invent, która nadzorowała w mieście budowę aquaparku przez głównego wykonawcę. Samorząd domagał się od spółki zapłaty ponad 720 tys. zł.
Jak powiedziała w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Małgorzata Leśniewicz, kluczowy w sporze między miastem a spółką był termin, do którego firma miała wykonywać swoje obowiązki wobec samorządu.
"Umowa między stronami została zawarta na czas określony, tzn. do 31 grudnia 2012 r. i po tym czasie umowa wygasała. Strona pozwana umówiła się, że będzie pełnić rolę inżyniera kontraktu przy realizacji parku wodnego. Jej rola polegała na kompleksowej obsłudze zamawiającego przy tej inwestycji" - wyjaśnił sąd.
Sędzia dodała, że jednocześnie miasto określiło wraz z Bud-Invent datę zakończenia aquaparku na koniec czerwca 2012 r.
"To był przewidywany termin, który mógł ulec przedłużeniu. Niemniej jednak nie może być tak, że - jak wskazywała strona powodowa - pozwana spółka winna była świadczyć te usługi cały czas, bez aneksowania tej umowy. Doszłoby bowiem do tego, że pozwany musiałby świadczyć swoje usługi bezterminowo" - podkreślił sąd, odrzucając pozew samorządu.
Prezes Bud-Invent Cezary Wąsowski powiedział: "Nie będę komentował nieprawomocnych wyroków, ta sprawa komentuje się sama".
Zastępca prezydenta Słupska Marek Biernacki zapowiedział, że miasto złoży odwołanie od wyroku. "Domagaliśmy się zadośćuczynienia za nienależyte wykonanie umowy. Nasze przekonanie jest takie, że inżynier kontraktu zachował się nieprofesjonalnie i w dużym stopniu jest odpowiedzialny za to, co dziś mamy, czyli impas na tej budowie. To była kwestia wielu zaniechań i niefachowego prowadzenia nadzoru nad tą budową" - powiedział dziennikarzom.
Jak tłumaczył PAP dwa tygodnie temu jeden z pełnomocników powoda Szymon Koterba, roszczenie miasta Słupsk wobec warszawskiej firmy Bud-Invent wynikało z "naliczonych kar umownych związanych z niewłaściwym wykonywaniem umowy przez inżyniera kontraktu".
Główny spór prawny ws. niedokończonego aquaparku w Słupsku toczy się między samorządem a Termochemem.
Zgodnie z wyrokiem sądu arbitrażowego (działa on przy Krajowej Izbie Gospodarczej - PAP), który zapadł w końcu maja 2015 r., Słupsk w pierwszej połowie lipca miał wypłacić Przedsiębiorstwu Remontowo-Budowlanemu Termochem sp. z o.o. 24,5 mln zł. Firma argumentowała, że wykonała przy aquaparku dodatkowe prace, które (wraz z odsetkami) miały taką wartość. Samorząd nie zgadzając się z tym roszczeniem złożył skargę.
W czerwcu 2015 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku wstrzymał bezterminowo wykonanie wyroku sądu arbitrażowego. To postanowienie sądu zaskarżył Termochem. Niezależnie od zażalenia, spółka wniosła o nadanie klauzuli wykonalności wyrokowi sądu arbitrażowego. Odpowiadając na wniosek Termochemu o nadanie klauzuli wykonalności, gdański sąd zawiesił rozpoznanie tego wniosku do czasu rozstrzygnięcia sprawy dot. skargi miasta Słupsk o uchylenie wyroku sądu arbitrażowego.
W sprawie budowy aquaparku, oprócz sporu między Termochemem a miastem Słupsk, toczy się przed sądami jeszcze kilka innych postępowań, są wśród nich m.in. żądania finansowe podwykonawców Termochemu.
Budowa aquaparku w Słupsku zaczęła się w maju 2011 r., a decyzje w tej sprawie podejmował samorząd poprzedniej kadencji. Obiekt miał kosztować 57,7 mln zł i powstać do czerwca 2012 r. Budowa, na którą samorząd dostał dotację unijną, przedłużała się, a w styczniu 2013 r. wstrzymano ją całkowicie: ratusz zerwał umowę z wykonawcą z powodu opóźnień.
Dotąd na inwestycję wydano ok. 56 mln zł. Samorząd Słupska szacuje, że prace zaawansowane są w mniej więcej 75 proc.
Władze Słupska prowadzą obecnie rozmowy z sześcioma firmami nt. koncepcji dokończenia budowy aquaparku. Spółki zgłaszały się od września ub.r., kiedy magistrat ogłosił, że szuka inwestora, który podejmie się sfinalizowania inwestycji.
Żadna z firm nie zaproponowała kupna niedokończonego obiektu. Niektóre z nich chcą tylko dokończyć budowę, inne - wraz z zakończeniem inwestycji deklarują chęć późniejszego zarządzania aquaparkiem.
Do końca marca 2016 r. władze Słupska mają wybrać najlepszą koncepcję i przedstawić ją (wraz z pozostałymi) radnym, którzy podejmą ostateczną decyzję co do przyszłości inwestycji.
"Realne wydaje się wszczęcie dokończenia aquaparku w styczniu 2017 r. Potrzebne będzie jeszcze m.in. przeprojektowanie tej inwestycji. Wstępne szacunki kosztu dokończenia aquaparku wynoszą ok. 17 mln zł. Dziś koszty utrzymania aquaparku od czasu zejścia wykonawcy z budowy - tj. dozorowanie, ogrzewanie, naprawianie nieskończonego dachu - wynoszą ok. 300 tys. zł rocznie" - wyjaśnił dziennikarzom Biernacki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Oddalony pozew miasta Słupsk przeciwko spółce budowlanej