XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 20 godz
  • 40 min
  • 54 sek

NIK alarmuje o fatalnym stanie polskich dróg

NIK alarmuje o fatalnym stanie polskich dróg
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

70 procent jezdni w Warszawie wymaga naprawy, w Krakowie i Gdańsku ponad połowa dróg nie nadaje się do użytkowania. Ponad 50 mln złotych jest marnotrawione, bo służby odpowiedzialne za remonty jezdni i chodników nie koordynują swoich działań. Z tego powodu też stan dróg jest zły, a remonty trwają zbyt długo i są uciążliwe - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.

NIK zbadała, jak zarządcy dróg w dużych miastach koordynują roboty drogowe z innymi pracami remontowymi, dotyczącymi np. sieci kanalizacyjnej, wodociągowej, cieplnej, gazowej czy energetycznej. Kontrola objęła lata 2006 - I półrocze 2008. O wynikach raportu poinformował PAP w piątek rzecznik Najwyższej Izby Kontroli Paweł Biedziak.

Izba wskazała, że naprawy jezdni i chodników wymaga blisko 50 proc. dróg w Łodzi i Wrocławiu, ponad połowa w Gdańsku i Krakowie, a w Warszawie aż 71 proc. z zarządzanych przez Zarząd Dróg Miejskich. Nieźle wypadły Katowice, tam trzeba naprawić jedynie 16 proc. nawierzchni.

Sprawdzane przez NIK inwestycje drogowe w tych miastach, w badanym okresie, pochłonęły 4 mld 21 mln zł. Zdaniem Izby środki te były niewystarczające w stosunku do potrzeb.

"Z powodu braku odpowiedniego planowania prac oraz ich koordynacji pomiędzy odpowiednimi służbami odpowiedzialnymi za remonty dróg, rocznie starty sięgają ponad 50 mln zł w skali kraju z powodu takiego marnotrawstwa" - powiedział PAP Biedziak.

Jak wyjaśnił, raport wskazuje, że zarządcy planują roboty drogowe zazwyczaj doraźnie, w ciągu jednego roku budżetowego. "W żadnym z miast nie funkcjonuje spójny system koordynowania robót, pozwalający na konstruowanie planów długofalowych. Powinien on uwzględniać wszystkie rodzaje prac na danym odcinku, jak np. wodociągowe, kanalizacyjne, cieplne, gazowe i energetyczne" - powiedział. Dodał, że często koordynacja jest prowadzona na zasadzie wymiany korespondencji.

NIK wskazała, że zarządcy dróg i gospodarze sieci podziemnych nie informują się wzajemnie o swoich zamierzeniach. "W efekcie przeszkadzają sobie lub wręcz uniemożliwiają prowadzenie robót, często też niszczą nawzajem swoje efekty pracy. Dochodzi do takich sytuacji, że np. najpierw kładziony jest asfalt, a potem się go rozcina, bo trzeba wymienić rury wodociągowe" - wyliczył Biedziak.

Kolejnym przykładem braku koordynacji są - zdaniem NIK - przypadki gwałtownego przyspieszania inwestycji lub też rozciąganie ich w czasie, z powodu złego planowania prac poszczególnych podmiotów. W efekcie inwestycje drogowe są oddawane w złym stanie technicznym i ulegają awariom.

Z raportu wynika, że tylko Warszawa i Wrocław mają jednostki koordynacji inwestycji i remontów. Według kontrolerów prace tych zespołów są skuteczne, choć mógłby one pracować lepiej.

Rzeczniczka ZDM w Warszawie Urszula Nelken komentując raport NIK powiedziała, że ZDM na "ogromną skalę" robi tzw. odnawianie nawierzchni dróg. Prace trwają większość roku z wyłączeniem weekendów zimowych. Dodała, że w ciągu 6 lat odnowiono ok. 200 km dróg.

Rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie Jacek Bartlewicz ocenił, że raport NIK o remontach dróg w dużych miastach "jest swoistym kuriozum". "Bez raportu NIK wiemy, jaka jest sytuacja dróg w Krakowie i nie 60 proc. jak podaje raport, ale naszym zdaniem 75 proc. dróg w mieście wymaga remontów całościowych: zrobienia właściwego odwodnienia, podbudowy i położenia nowej nawierzchni" - powiedział PAP Bartlewicz.

Zarzucił NIK, że raport opublikowany został 1,5 roku po czasie, o którym mówi dokument. Dotyczy też tylko jednego z ówczesnych krakowskich zarządców dróg, czyli Zarządu Dróg i Transportu. Drugim zarządcą, któremu podlegało wtedy znacznie więcej dróg, był Krakowski Zarząd Komunalny, tymczasem raport o nim w ogóle nie wspomina. Od października ubiegłego roku obie instytucje zastąpił Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.

Rzecznik ZIKiT odpiera zarzut NIK o braku koordynacji w działaniach remontowych, bo - według niego - obaj zarządcy "operowali na swoich drogach". "Obecne całościowe remonty są zawsze poprzedzane remontami mediów podziemnych, dopiero wówczas drogowcy przystępują do remontu nawierzchni" - zapewnił Bartlewicz.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: NIK alarmuje o fatalnym stanie polskich dróg

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!