Polacy nieprędko skorzystają z wynalazku do utylizacji azbestu, opatentowanego przez notowany na New Connect Aton.
Mikrofale przekształcają elementy azbestowe w bezpieczny materiał, który może być wykorzystywany w budownictwie. Aton zachwala, że technologia jest tańsza niż konkurencyjne i przyjazna dla środowiska (m.in. zużywa mniej energii) - wyjaśnia "Puls Biznesu".
Jednak wynalazku Atonu nie sposób zastosować w naszym kraju. - Sedno problemu w przypadku Atonu polega na tym, że ustawa z 2003 r. nie przewidziała powstania tak nowoczesnej, jaka nasza, technologii - mówi w dzienniku Robert Barczyk, prezes i główny udziałowiec spółki.
Chodzi o to, że reaktor mikrofalowy Atonu może być przenoszony tam, gdzie akurat rozbierany jest budynek, który zbudowano z użyciem azbestu. W zamówionej przez spółkę opinii prawnej czytamy natomiast, że "przepisy konstruują szczególnego rodzaju ciąg zdarzeń, które powinny nastąpić w związku z usuwaniem wyrobów zawierających azbest. W skrócie: podjęcie decyzji o usuwaniu azbestu-uzyskanie stosownych zgód i pozwoleń-prace przygotowawcze-usuwanie azbestu-transport na miejsce jego składowania."
Przepisy nie przewidują możliwości odzysku azbestu w miejscu jego wytworzenia. Spółka musiałaby więc starać się o pozwolenie na przetworzenie odpadu w każdym z miejsc z osobna.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nieżyciowe przepisy utrudnią utylizację azbestu?