Nikt nie chce dokończyć budowy hali widowiskowo-sportowej na granicy Gdańska i Sopotu. Inwestycja będzie miała co najmniej półtora roku spóźnienia.
- Nikt się nie zgłosił, chociaż przesunęliśmy termin o tydzień - mówi "Gazecie" Magdalena Sekuła, odpowiedzialna za marketing projektu. - W związku z tym unieważniliśmy przetarg i przechodzimy do bezpośrednich negocjacji.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nie ma chętnych na wykończenie trójmiejskiej hali widowiskowej