Olsztyński deweloper przymierza się do budowy 35 piętrowego biurowca blisko centrum. Chce go postawić nawet, gdyby urzędnicy inwestycję wstrzymywali
To drugi z wieżowców, do budowy którego przymierzają się deweloperzy w Olsztynie. Podobna inwestycja jest szykowana u zbiegu al. Piłsudskiego i ul. Głowackiego. Budynek postawiony na działce przed planetarium ma mieć 17 pięter i 55 metrów wysokości. Oprócz biur znajdą się w nim lokale usługowe i galerie handlowe. Ostatnie piętra to mieszkania. - Nie będziemy budować jeszcze wyżej, by uniknąć sporów i dyskusji dotyczącej wysokiej zabudowy w Olsztynie - przyznaje Ireneusz Słowik, jeden z udziałowców spółki Warmia Investment, właściciela działki przy Głowackiego.
Zawadzki chce przebić wysokością inwestycję przy planetarium. Jego biurowiec na Podgrodziu ma mieć 35 pięter i sięgać ponad sto metrów. Radni już pół roku temu ujawnili, że jest inwestor zainteresowany budową wysokościowca właśnie w tym rejonie miasta. Nie wszyscy jednak chcą, by w Olsztynie stanąl tak wysoki budynek.
W sondzie przeprowadzonej wśród internautów na stronie www.olsztyn.gazeta.pl zwolenników takiej zabudowy było tyle samo co przeciwników. Na pytanie, czy budowa wieżowców poprawi wizerunek Olsztyna, po 39 proc. głosujących odpowiedziało, że ** wysokościowce można budować, ale z umiarem i że ** wieżowce zepsują krajobraz miasta.
- Ten budynek będzie się nazywał Warmia Tower. Tylko samo przygotowanie projektu będzie kosztować około dziewięciu milionów złotych - podkreśla Zawadzki.
Inwestor zgłosił się już do ratusza o wydanie warunków zabudowy, bo taka procedura jest wymagana, gdy dla gruntu brakuje planu zagospodarowania. A tak jest w przypadku działki, którą zainteresowany jest Zawadzki. Urzędnicy twierdzą jednak, że inwestor tak łatwo tych warunków nie dostanie. - Decydującą sprawą jest odniesienie planowanego budynku do sąsiedniej zabudowy - mówi Jerzy Piekarski, wicedyrektor wydziału architektury i planowania przestrzennego ratusza.
W pobliżu stoją zaś zarówno 10-piętrowe bloki, jak i 4-piętrowe budynki z wielkiej płyty czy kilkupiętrowe przedwojenne kamienice. -
Zawadzki zapewnia, że zamierza realizować swoją koncepcję, nawet mimo oporu urzędników - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nadchodzi Warmia Tower: 100-metrowy drapacz w Olsztynie