Rynek nieruchomości komercyjnych w Polsce dotarł do bardzo ciekawego momentu. - W 2012 r. nastąpiło urealnienie wyceny nieruchomości przez ich dotychczasowych właścicieli. (...) Pojawiały się takie okazje, gdzie nabycie istniejącego i wynajętego budynku było tańsze niż wyniósłby koszt jego odtworzenia - mówi serwisowi Propertynews.pl Przemysław Krych, prezes zarządu Griffin Group.
- Rynek nieruchomości, tak komercyjnych jak i mieszkaniowych, oceniany jest z perspektywy dalszego rozwoju całej gospodarki. Aktywność funduszy inwestycyjnych w różnych branżach wskazuje, że zarządzający nim menadżerowie, zarówno Polacy, jak i obcokrajowcy, wierzą w pomyślną przyszłość naszego kraju. Musimy też pamiętać, że wciąż pod wieloma względami mamy jeszcze wiele zaległości - wystarczy spojrzeć na podaż biur w atrakcyjnych lokalizacjach w największych polskich miastach. Są też tacy, dla których dopiero teraz osiąga on odpowiedni poziom wielkości i dojrzałości - w ciągu ostatnich dwóch lat pojawili się w Polsce znaczący inwestorzy amerykańscy, w tym Oaktree Capital Management, nowy udziałowiec Griffin Group.
Czyli wartość inwestycji nadal będzie rosła?
- Rynek dotarł obecnie do bardzo ciekawego momentu. W 2012 r. nastąpiło urealnienie wyceny nieruchomości przez ich dotychczasowych właścicieli. W wielu przypadkach ceny stały się wręcz bardzo atrakcyjne, zwłaszcza jeśli sprzedaż następowała w ramach procesu upadłości albo była wymuszona przez banki finansujące ich powstanie lub wcześniejszy zakup. Pojawiały się takie okazje, gdzie nabycie istniejącego i wynajętego budynku było tańsze niż wyniósłby koszt jego odtworzenia. Na przełom czeka jeszcze rynek ziemi - prędzej czy później irlandzcy i hiszpańscy właściciele najatrakcyjniejszych, a przy tym słono przepłaconych działek, będą musieli wycofać się z tych inwestycji. Dla tych inwestorów, którzy w tym momencie dysponować będą kapitałem, będzie to okres doskonałych okazji. Z perspektywy Griffin Group wygląda to tak, że oferty same do nas napływają, nie musimy nawet szczególnie intensywnie ich poszukiwać.
Co wyróżnia nasz kraj na inwestycyjnej mapie regionu CEE?
- Aby dostrzec te różnice wystarczy spojrzeć na mapę. Polska jest największym rynkiem w regionie CEE wśród krajów członkowskich UE. Co za tym idzie, mamy też największą liczbę ludności. To generuje nieporównywalnie większy popyt na nieruchomości, zwłaszcza mieszkaniowe i handlowe. Natomiast skala zapotrzebowania na biura to efekt tego, że Warszawa wyrosła na biznesowe centrum tego regionu. Dlatego wiele firm inwestuje u nas, tworząc miejsca pracy dla tzw. białych kołnierzyków - także poza samą stolicą. Powinniśmy o tym pamiętać, gdy słyszymy utyskiwania na to, że któryś z koncernów wybrał inny kraj jako lokalizację swojej kolejnej montowni.
W porównaniu z innymi krajami CEE wyróżniamy się też relatywnie mniejszą dominacją stolicy nad pozostałymi dużymi miastami. Poznań, Kraków, Wrocław, Gdańsk i Katowice prezentują się jako rynki bardziej perspektywiczne niż Debreczyn, Segedyn i Miszkolc czy Timisoara, Jassy i Kluż-Napoka.
Cała rozmowa z Przemysławem Krychem, prezesem zarządu Griffin Group w serwisie www.propertynews.pl
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Na rynku nieruchomości komercyjnych czas doskonałych okazji