Wykonawcy dostają zaledwie 25-30 proc. zamówionego kamienia. Winą obarczają kolej i grożą opóźnieniem inwestycji.
- Przyczyna opóźnienia nie zależy od wykonawców, więc Skarb Państwa zostanie narażony na wypłatę roszczeń - zauważył.
Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, skupiającej wykonawców i dostawców kruszyw, na łamach gazety podkreśla, że kolejarzom brakuje wagonów i lokomotyw manewrowych, więc kolejki tworzą się już w kopalniach. Korki tworzą się też na torach, bo PKP Polskie Linie Kolejowe zamknęły kilka odcinków do modernizacji i przewoźnicy muszą korzystać z objazdów.
"Puls Biznesu" podaje, że w przyszłym tygodniu izba prześle do MIB pismo z opisem problemu i propozycjami jego rozwiązania. Ich szczegółów prezes na razie nie przedstawia, mówi jedynie, że na najbardziej zatłoczonych liniach kolejowych warto rozważyć pomysł przeniesienia części pasażerów do autobusów, co poprawiłoby płynność przewozu towarów.
Kłopoty z dostawą kruszyw to zmartwienie nie tylko branży budowlanej. W październiku z takimi samymi problemami walczyło górnictwo. Pojawiły się utrudnienia w dostawach węgla. Problemem był jednak nie brak surowca, ale także jego transport. Czytaj więcej: Problemem nie brak węgla, ale transport surowca
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Na budowach brakuje kruszywa. Za opóźnienia zapłaci Skarb Państwa?