Zamiast spodziewanego boomu na drogowych budowach zastój. Aby zrealizować plany przygotowania dróg na Euro 2012, Polska musiałaby pobić światowy rekord szybkości w ich budowie.
Rada Ministrów we wrześniu ub.r. zaplanowała na ten rok rozpoczęcie prac na odcinkach autostrad o długości 625 km i dróg ekspresowych o długości blisko 615 km. Roboty podzielono na ok. 500 odcinków, z których już 45 ma opóźnienie. Ponad połowa z nich (23) czeka na decyzje środowiskowe, które miały być wydane w marcu. W 13 przypadkach przewleka się procedura przetargowa - przypomina "Rz".
Przemysł budowlany od lat czeka na zmiany w prawie, które mają ułatwić budowę dróg, tymczasem od posła i wiceprzewodniczącego Sejmowej Komisji Infrastruktury Janusza Piechocińskiego "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że jego komisja oraz rząd dopiero przygotowują pakiet dziewięciu proinwestycyjnych ustaw.
- Muszą być gotowe wiosną 2009 roku. Skrócą okres przygotowania inwestycji z siedmiu - dziewięciu lat do trzech - czterech - tłumaczy "Rz" Piechociński. Przyznaje jednocześnie, że ten etap powinien być zakończony w ubiegłym roku, który z powodu wyborów został stracony.
- W tym roku większych prac budowlanych nie będzie - uważa prezes Polskiego Kongresu Drogowego Zbigniew Kotlarek (do niedawna był prezesem GDDKiA). Dodaje, że GTC kończy budowę północnego odcinka autostrady A1, na południu budowany jest fragment A1 z Sośnicy do Bełku, natomiast z powodu protestów nie ruszyły budowy kolejnych dwóch południowych odcinków tej autostrady.
- Duże roboty zaczną się w przyszłym roku - prorokuje. Wskazuje także na mniejszą liczbę remontów jako powód spadku popytu m.in. na kruszywa. - Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje na ten rok remonty 800 km dróg, gdy dwa lata temu przebudowano 2 tys. km - tłumaczy "Rz" prezes Kotlarek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Musimy budować kilometr drogi dziennie!