Unia dała nam 3,8 mld zł na odświeżenie miast. Projekty realizują samorządy, ale też spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", dotacje idą jak woda, do rozdysponowania zostało już niewiele pieniędzy.
Z unijnej pomocy korzystają są przede wszystkim miasta i gminy, ale w niektórych województwach dotacje dostały pojedyncze spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Z grantów korzystają też diecezje, a nawet prywatne spółki.
Potrzeby polskich miast w tym zakresie są ogromne, nic dziwnego, że po pierwszych problemach proceduralnych dotacje na rewitalizację cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
W wielu regionach zamknięte lub kończące się obecnie konkursy praktycznie wyczerpały już pieniądze na rewitalizację. O dotacje w tym roku będzie jeszcze można ubiegać się w woj. łódzkim (nabór rusza w połowie kwietnia), dolnośląskim (wrzesień), kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, mazowieckim i małopolskim.
Za to w czterech województwach są też dostępne zwrotne środki pomocowe z UE w ramach mechanizmu Jessica. To preferencyjne pożyczki, które będą udzielne przez banki. Z tego instrumentu skorzysta m.in. Gdańsk, rewitalizując tereny postoczniowe (Młode Miasto) czy Gdynia. Pomorze przeznaczyło na ten cel ponad 230 mln zł – pisze „Rzeczpospolita”.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Miliardy z Unii na odnowę miast