W największych miastach spadł niespodziewany deszcz unijnych funduszy. Najmocniej dotacje zwiększono w Warszawie, do której wpłynie 0,9 mld zł - donosi "Puls Biznesu".
Urzędnicy tną więc finansowanie dla projektów kolejowych, których nie uda się wykonać i rozliczyć do końca tego roku. Jednocześnie zwiększają pulę unijnego refinansowania dla miejskich inwestycji, które już są wykonane albo są na ukończeniu.
Najwięcej zyskuje Warszawa, która otrzyma prawie 900 mln zł więcej, niż dotychczas planowano. Najmocniej zwiększy się dofinansowanie budowy drugiej linii stołecznego metra, ale także projekty tramwajowe.
Beneficjentami dodatkowych refundacji są także Poznań, Łódź, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Szczecin oraz górnośląska aglomeracja. Zainkasują refundacje wyższe o 100-200 mln zł. Po kilkadziesiąt milionów złotych dodatkowych dotacji przypada także Toruniowi i Bydgoszczy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Miasta zarabiają na spóźnieniu inwestycji kolejowych