Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Samorządowcy chcą, by pojazdy lokalne nie płaciły e-myta oraz domagają się większych dotacji celowych na drogi. Inaczej ich stan się nie poprawi. Resort infrastruktury się zastanowi.
- W niektórych aglomeracjach miejskich autobusy wjeżdżają na odcinki dróg, objętych systemem odpłatności, który wejdzie w życie 1 lipca - uzasadnił swój postulat Andrzej Porawski.
Według niego takie przejazdy to realizowanie zadań własnych gminy. Jedyną alternatywą jest skierowanie tego transportu na inne drogi, czyli pogorszenie w ogóle komunikacji.
Porawski wyraził także wątpliwość co do wysokości dotacji celowych na drogi. W latach 2012-2021 maksymalny limit wydatków na drogi budżetów miast na prawach powiatu, których dotyczy ustawa, wynosi blisko miliard złotych, co jego zdaniem jest za mało i nie wystarczy na to, by utrzymać drogi w dobrym stanie.
W Polsce drogi należące do transeuropejskiej sieci mają około 4800 km i pozostają w kompetencjach 28 zarządców dróg, Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad oraz 27 prezydentów miast na prawach powiatu.
- Wątpliwość mamy taką: dotacja, według ustawy o finansach publicznych, może dotyczyć tylko części realizowanych zadań przez samorządy. Należałoby wpisać do ustawy, że ta dotacja pokrywa całość zadań przekazywanych tym 27 miastom. Ponieważ zadanie jest nowe, to nie możemy się zgodzić na 50 proc. lub nawet 90 proc. jego dofinansowania - twierdzi Porawski.
- Propozycja taka stawia ministra infrastruktury trochę pod ścianą - uchylił się od konkretnej odpowiedzi Piotr Styczeń, wiceminister infrastruktury. Zapowiedział jednak, że przedstawi wniosek ministrowi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Miasta walczą o większe dotacje na drogi