Oferta publiczna dewelopera będzie największą, jaką przeprowadzono w tym roku. Wartość emisji nowych akcji nie przekroczy jednak 150 mln zł, chyba że spółka udowodni, że jest warta więcej niż notowany już Ronson Europe.
Zarząd spółki nie zamierza czekać z przeprowadzeniem oferty na poprawę koniunktury na GPW. - Ofertę publiczną planujemy przeprowadzić w najbliższych tygodniach - zapowiada Mariusz Książek, prezes i główny akcjonariusz Marvipolu. Gdy w grudniu w rozmowie z "Parkietem" opowiadał o planach giełdowych spółki, wskazywał, że inwestorzy, którzy nabywali akcje innych firm deweloperskich w połowie ubiegłego roku, czyli "na górce", mogą czuć dyskomfort, gdyż walory potaniały nawet o kilkadziesiąt procent. Marvipol będzie mieć natomiast trudniejsze zadanie ze sprzedażą papierów po atrakcyjnej cenie, ale - o czym są przekonani szefowie spółki - w dłuższym terminie to z inwestycji w jego akcje inwestorzy mogą być bardziej zadowoleni.
Mniejszościowym akcjonariuszem Marvipolu jest wiceprezes Andrzej Nizio, z którym Mariusz Książek tworzył firmę i którą razem do tej pory kierują. Założyciele spółki nie zamierzają tracić nad nią kontroli. Planowana oferta publiczna obejmie 8,3 mln nowych akcji (seria D), które będą stanowić 18,8 proc. podwyższonego kapitału. Dotychczasowi akcjonariusze zamierzają też upłynnić 800 tys. "starych" walorów (seria C). W rękach inwestorów giełdowych może się zatem znaleźć po ofercie maksymalnie 20,6 proc. akcji Marvipolu.
Szefowie spółki na razie nie zdradzają, po jakiej cenie będą sprzedawane akcje Marvipolu. W grudniu nieoficjalnie przyznawali, że zamiarem spółki jest pozyskanie ponad 250 mln zł. Ostatecznie wartość emitowanych akcji będzie zapewne istotnie mniejsza. W tym roku indeks WIG-Deweloperzy stracił już ponad 23 proc., a ponadto wielkość oferty została najwyraźniej okrojona (wcześniej założyciele spółki mówili, że ich udział mógłby spaść do nieco ponad 70 proc.).
Podobną do Marvipolu spółką, zarówno pod względem segmentu, jak i skali działalności, jest Ronson Europe, notowany na GPW od listopada. Obecnie jego kapitalizacja przekracza nieznacznie 800 mln zł (w dniu debiutu wyniosła niemal 1,3 mld zł). Jeśli wycena Marvipolu byłaby zbliżona do obecnej wartości rynkowej Ronsona, wartość emisji akcji przyszłego debiutanta można by szacować na około 150 mln zł.
W 2006 roku Marvipol wypracował (na poziomie skonsolidowanym) 25,7 mln zł zysku netto, przy niemal 220 mln zł przychodów. Ronson zanotował wówczas 31,9 mln zł zarobku i 56,2 mln zł przychodów. W 2007 roku jego sprzedaż wzrosła do 129,6 mln zł, a zysk netto - do 38,9 mln zł. Marvipol tymczasem w minionym roku ukończył tylko jeden projekt, tak więc jego wyniki były prawdopodobnie dość skromne (podobnie jak Ronson, rozpoznaje przychody z inwestycji dopiero po ich zakończeniu). Lista projektów, które Marvipol chce ukończyć w tym roku, jest natomiast dłuższa niż w przypadku Ronsona.
Obecnie spółka realizuje sześć projektów, zaś kolejnych 14 jest na etapie planowania. - Nasza strategia rozwoju zakłada rozbudowę banku ziemi oraz realizację kolejnych projektów deweloperskich na rynku warszawskim. Część planów inwestycyjnych zamierzamy sfinansować środkami pozyskanymi z emisji akcji - mówi Mariusz Książek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Marvipol nie czeka na odbicie