Największym wyzwaniem dla nowego rządu będzie wynegocjowanie jak największych środków w kolejnym budżecie unijnym - wskazał w rozmowie z wnp.pl Marek Michałowski, szef rady nadzorczej Budimeksu i prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Ważnymi zadaniami będą też wsparcie budownictwa mieszkaniowego i rozwój partnerstwa publiczno-prywatnego.
- Zapewne stopniowo ciężar tych środków będzie przesuwał się z budownictwa drogowego na kolejowe, ale to już kwestią drugorzędną. Dla branży budowlanej najistotniejsze jest to, aby tych pieniędzy było jak najwięcej - dodał.
Michałowski zaznaczył, że w kolejnych latach ważne będzie wsparcie dla budownictwa mieszkaniowego.
- Widać, że rząd, próbując łatać dziurę budżetową, będzie stopniowo wygaszał program „Rodzina na swoim”. Byłaby to ogromna szkoda. Warto nadal wspierać możliwość zakupu mieszkań, zwłaszcza przez młodych ludzi. Deficyt mieszkań wciąż stawia Polskę w ogonie Europy. Dlatego dobrze byłoby nie wycofywać się z „Rodziny na swoim”, albo znaleźć dla niej alternatywę - wskazał Michałowski.
Dodał, że konieczne jest jak najszybsze rozpoczęcie inwestycji w sektorze energetycznym.
- Można gdybać, że wyborcze rozstrzygnięcia były potrzebne do „klepnięcia” inwestycji w nowe moce wytwórcze w polskiej energetyce. Wiadomo, że polskie grupy energetyczne, których właścicielem jest Skarb Państwa, czekają na taki sygnał od rządu. Przed energetyką stoją ogromne zadania i trzeba trochę odwagi, żeby w tych niepewnych czasach ruszyć z inwestycjami - powiedział Michałowski.
Podkreślił że, dla branży budowlanej bardzo istotne jest wprowadzenie jednolitych i całościowych warunków kontraktowych w zamówieniach publicznych (FIDIC).
- To ważne, żeby w końcu rynek inwestora i wykonawcy stał się równorzędny. Tak, jak w całej Europie, gdzie są opracowane jednolite warunki umów. Polska jest już chyba pod tym względem jedynym wyjątkiem - zaznaczył Michałowski.
Zadaniem dla nowego rządu będzie także położenie większego nacisku na rozwój przedsięwzięć realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
- Pieniędzy budżetowych będziemy mieć do dyspozycji coraz mniej. Jeśli mamy kiedyś wstąpić do strefy euro, to minister finansów będzie musiał redukować deficyt finansów publicznych. Dlatego rola inwestycji PPP musi być coraz większa - podsumował Michałowski.
Tomasz Elżbieciak