Tylko do końca tego roku można bezpłatnie legalizować samowole budowlane. Rozpatrzenie wniosku trwa ponad miesiąc. Właściciele zwlekają ze złożeniem wniosków, gdyż obawiają się, że nadzór budowlany nakaże im rozbiórkę budynku.
- Informacje określające wymagania konieczne do darmowej legalizacji zamieściliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej. Staraliśmy się też udostępnić je innymi drogami jak największej liczbie mieszkańców. Zapytań formalnych było dużo, jednak otrzymaliśmy jedynie dwa oficjalne wnioski o legalizację - mówi Wiesław Cegliński, powiatowy inspektor z Lubania.
Podobnie jest w innych powiatach. Jedną z przyczyn takiej sytuacji jest strach właścicieli przed decyzją o wyburzeniu ich domów.
- Ludzie boją się, że po ujawnieniu samowoli, o której nadzór budowlany jeszcze nic nie wie, będą narażeni na wyburzenie jej w całości lub w części. Nie jest bowiem pewne, że samowola taka zostanie zalegalizowana bezpłatnie - mówi Małgorzata Barcikowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Malborku.
Przyczyną niewielkiej liczby wniosków o legalizację są także duże wymagania, jakie musi spełnić właściciel samowoli.
- W praktyce najwięcej trudności sprawia wykazanie zgodności budynku z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, bowiem w wielu przypadkach takiego planu nie ma - mówi Wiesław Cegliński.
Zdaniem inspektorów nadzoru budowlanego prawdziwa fala wniosków napłynie dopiero pod koniec listopada.
Wszyscy właściciele samowoli, którzy spełniają warunki konieczne do bezpłatnej legalizacji i są nią zainteresowani, nie powinni jednak odkładać złożenia wniosku do ostatniej chwili. Abolicja obowiązuje bowiem tylko do końca tego roku, a rozpatrzenie jednego wniosku może trwać nawet ponad jeden miesiąc.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Legalizacja samowoli budowlanych tylko do końca roku