Kiedy wszystkie drogi obudujemy ekranami, to potem już nie będziemy się musieli martwić o krajobraz, bo nic nie będzie widać - mówi Bartłomiej Kolipiński z Towarzystwa Urbanistów Polskich.
Bartłomiej Kolipiński, członek zarządu Towarzystwa Urbanistów Polskich: – Nie byłem uczestnikiem spotkania, ale przejrzałem sprawozdania prasowe i przebieg dyskusji nie jest dla mnie zaskoczeniem. Problem ochrony krajobrazu niewątpliwie wymaga uregulowania i wszyscy z tym się zgadzają.
Uważam, że sprawa ta powinna być rozwiązana na gruncie przepisów o planowaniu przestrzennym. Niestety, mamy dziś do czynienia z wielością inicjatyw ustawodawczych, dlatego w pierwszej kolejności należałoby w sprawach ładu przestrzennego wprowadzić ład legislacyjny.
Inicjatywa prezydencka zakłada zmiany szeregu ustaw związanych z kształtowaniem i ochroną krajobrazu. Takie podejście generalnie zasługuje na uznanie, jestem bowiem zwolennikiem – tam gdzie to możliwe – poprawiania przepisów istniejących, a nie tworzenia nowych. Projekt prezydencki nie jest jednak konsekwentny, ponieważ w ramach nowelizacji ustaw proponuje nowe instytucje ochrony krajobrazu.
W polskim prawie mamy trzy formy ochrony przyrody, w których nazwach występuje słowo "krajobraz": parki krajobrazowe, obszary chronionego krajobrazu i zespoły przyrodniczo-krajobrazowe. Jeżeli narzędzia te nieskutecznie chronią krajobrazy, należałoby je poprawić, a niekoniecznie tworzyć nowe. Powody są dwa: raz, że to jest zbędne, a dwa, że nowe rozwiązania z reguły rodzą wiele kontrowersji, powodujących perturbacje procesu legislacyjnego. Obawiam się, że taki właśnie los może spotkać projekt ustawy zainicjowanej przez prezydenta.
Jak więc powinniśmy chronić krajobraz?
– Jak już powiedziałem, głównym narzędziem ochrony krajobrazu powinno być planowanie przestrzenne we wszystkich skalach: lokalnej, regionalnej i krajowej.
Z tego założenia wynika, że fałszywym jest dylemat, do kogo ma należeć ochrona krajobrazowa: do gmin czy województw. Krajobraz jako dobro szczególne muszą chronić rząd i samorząd, województwo i gmina. Powinny robić to w ramach swoich kompetencji i prerogatyw wynikających z przepisów o planowaniu przestrzennym, ochronie przyrody, ochronie zabytków itp.
Przykładowo: w projekcie omawianej ustawy mówi się i o chaosie reklamowym, i o dominantach krajobrazowych. Tymczasem jest oczywiste, że problemu reklam nie da się rozwiązać z poziomu planowania regionalnego, a kwestii krajobrazów otwartych nie da się rozwiązać tylko z poziomu planowania lokalnego.
Czytaj więcej na Portalsamorzadowy
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Krajobraz jako dobro szczególne muszą chronić rząd i samorząd