Konkurencja i wysokie koszty zatrudnienia to główne bariery rozwoju budownictwa w Polsce. Najgorsza sytuacja panuje obecnie na rynku mieszkaniowym - wynika z informacji ekspertów przedstawionych na wtorkowej konferencji prasowej.
W opinii Bolkowskiej, rozwój całego sektora budownictwa w Polsce może zostać spowolniony w najbliższych miesiącach.
"Osiągane ostatnio wskaźniki wzrostu w budownictwie nie zapewniają terminowego zrealizowania +olbrzymich+ zadań stojących przed tym sektorem gospodarki" - oceniła.
"Realizacja zadań wymaga intensyfikacji robót budowlanych, a sektor budownictwa nie daje sobie rady z tak dużymi zadaniami" - zaznaczyła.
Jak poinformował Mirosław Lubarski z Grupy Polskie Składy Budowlane, ceny materiałów budowlanych od kilku miesięcy "stabilizują się z tendencją do spadku dla wielu grup".
Według jego prognoz, w 2009 r. nastąpi spadek popytu na materiały budowlane. Zaznaczył jednak, że skalę tego spadku trudno na razie określić.
Eksperci podkreślili, że najgorsza sytuacja panuje obecnie na rynku mieszkaniowym. Prof. Bolkowska wskazała, że od stycznia do października br. oddano do użytku o 18 proc. więcej mieszkań niż roku temu, ale w samym październiku - o 5 proc. mniej niż przed rokiem.
Jej zdaniem, na rynku mieszkaniowym nastąpiło ostatnio pogorszenie koniunktury, głównie z powodu coraz większych trudności w uzyskaniu kredytu na mieszkanie.
Zdaniem eksperta Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Ryszarda Matkowskiego, w rozwiązaniu problemów na rynku mieszkaniowym nie pomoże nawet rządowy plan nowelizacji ustawy dot. pomocy w spłacie na preferencyjnych warunkach zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych. Zmiany dotyczą pomocy państwa w spłacie długoterminowych kredytów mieszkaniowych w ramach funkcjonującego od 17 lat systemu pomocy.
Podkreślił, że pomoc rządu skierowana jest tylko do osób, które zdecydują się wziąć kredyt w złotówkach. Odsetki, które trzeba płacić w przypadku tych kredytów, są wyższe od kosztów kredytu zaciągniętego np. we frankach szwajcarskich.
Zaznaczył jednak, że w czasach kryzysu raty kredytów we frankach szwajcarskich wzrosły, co spowodowało większe zainteresowanie dopłatami do kredytów mieszkaniowych, zaciąganych w polskiej walucie.
W opinii Matkowskiego, dopłaty do kredytów mają dużo ograniczeń, utrudniających ubieganie się o nie. Cena lub koszt budowy domu lub mieszkania nie może przekroczyć podawanych przez GUS średnich kosztów budowy w województwie lub mieście wojewódzkim. Ocenił, że wskaźnik GUS "jest za niski w stosunku do cen, jakie obowiązują na rynku".
Podkreślił, że w czasach kryzysu istnieje jedno rozwiązanie dla poprawy sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce - budowa mieszkań na wynajem.
"Zacznijmy wreszcie budować mieszkania na wynajem. W Polsce nie każdego stać na to, żeby posiadał właścicielskie mieszkanie. Każdy, kto chce, powinien mieć osobne mieszkanie, ale niekoniecznie musi ono być własne" - zaznaczył.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Konkurencja i koszty zatrudnienia barierami rozwoju budownictwa