To władze publiczne mogą decydować o dopuszczeniu, bądź odmowie dostępu do przetargu na drogi firm, np. z Chin, które szkodzą polskim firmom, oferując rażąco niskie ceny - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Jednak, jak czytamy w "GW", KE nie podejmie interwencji. W UE nie ma wspólnych zasad dopuszczania do przetargów publicznych firm z Chin. Według wykładni Komisji, to instytucja publiczna ogłaszająca przetarg ma prawo decydować, czy odmówić dostępu do konkretnej procedury przetargowej.
Jak mówi w dzienniku Wojciech Malusi, w przetargach oprócz niskiej ceny powinna decydować też jakość, terminowość, koszty serwisu drogi, estetykę i ochronę środowiska. Jednak dla GDDKiA na razie cena pozostanie najistotniejszym kryterium w przetargach na drogi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: KE: polskie władze mogą nie dopuszczać chińskich firm do budowy dróg