Katowice szykują się do dwóch międzynarodowych konkursów architektonicznych. Jeszcze w tym roku wyłonią one projektantów Międzynarodowego Centrum Kongresowego oraz nowej siedziby NOSPR. Oba gmachy staną za Spodkiem i mają być wizytówkami miasta.
- Na dniach ogłosimy duży międzynarodowy konkurs na projekt architektoniczny Międzynarodowego Centrum Kongresowego, które stanie tuż za Spodkiem. Nowy budynek będzie musiał mieć połączenie z obecną halą widowiskowo-sportową, bo zakładamy, że Spodek będzie wykorzystywany podczas dużych kongresów - tłumaczy Adam Kochański, naczelnik wydziału inwestycji w katowickim magistracie.
Konkurs przygotowuje konsorcjum Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach wspólnie z oddziałem warszawskim. Wyniki poznamy we wrześniu. Nowy obiekt będzie składał się z kilku sal o różnej wielkości, koszty budowy szacowane są na 200 mln zł.
Równocześnie rozgrywać się będzie kolejny konkurs architektoniczny. Między ul. Olimpijską a przyszłym Muzeum Śląskim miasto przygotowuje teren pod nową siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Ta obecnie działa w Górnośląskim Centrum Kultury w sali, którą wybudowano jeszcze w czasach PRL-u z myślą o partyjnych zjazdach. W czasie dużych koncertów brakuje miejsc na widowni, także akustyka sali pozostawia wiele do życzenia.
Budowa nowej siedziby NOSPR będzie kosztować około 120 mln zł i ma spore szanse na dofinansowanie z Unii. Ale gdyby miasto nie otrzymało środków z funduszy strukturalnych, wtedy ma pomóc państwo. Obiecał to jeszcze poprzedni minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Ujazdowski.
- Właśnie trwa przetarg. Wyłonimy w nim podmiot, który zorganizuje konkurs na projekt sali koncertowej na 1500 miejsc. Będzie miał on formułę międzynarodową i zakończy się jeszcze w tym roku - zapewnia Kochański.
Projekt będzie obejmował nie tylko budynek, ale i zagospodarowanie dużej działki wokół. Architekci będą też musieli wyznaczyć miejsce pod gmach opery i baletu. - Na razie rzucamy tylko hasło, że w Katowicach powinna być opera. Ale na jej realizację przyjdzie jeszcze poczekać. Jednak już teraz szykujemy dla teatru operowego odpowiednią lokalizację - tłumaczy Marian Zych, naczelnik wydziału rozwoju w katowickim magistracie.
Czy nowa sala koncertowa nie mogłaby być także siedzibą opery? Zych tłumaczy, że to funkcje nie do pogodzenia w jednym obiekcie. - Dla laika obie są związane z muzyką, ale opera to teatr i wymaga innej sali, olbrzymiej sceny z całym zapleczem, także innej akustyki niż sala symfoniczna. Jeżeli chcemy pretendować do rangi metropolii, musimy mieć tego rodzaju obiekty - zapewnia naczelnik.
Gdy wszystkie zamierzenia włodarzy zostaną zrealizowane, za Spodkiem powstanie imponujący ciąg monumentalnych gmachów kulturalno-usługowych. Pierwszym, ukończonym w 2012 roku, ma być Muzeum Śląskie.
Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google News
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Katowicki spodek podobno obrośnie potężnymi gmachami