Biurowiec PKP przy katowickim Spodku zostanie zmodernizowany. Wątpliwości, co dalej z przyszłością drapacza chmur z lat 70., rozwiało porozumienie, które w tej sprawie podpisali w piątek przedstawiciele PKP i firmy Hines Polska.
Lata jego świetności minęły bezpowrotnie. Szklana elewacja zmatowiała, tynk zaczął odpadać. PKP wstydliwie większość pięter zasłaniały reklamami. Wszyscy pozostali zgodni: to budynek, który szpeci centrum Katowic.
Rozważano już nawet wyburzenie biurowca, ale kolejom udało się dogadać z firmę Hines. - Wczoraj podpisaliśmy umowę o powołaniu wspólnej spółki, która zajmie się modernizacją - mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP.
Tuż obok istniejącego dziś budynku zostanie wybudowany nowy z powierzchnią biurową ok. 41 tys. metrów kwadratowych. Stary budynek zostanie odnowiony i powiększony m.in. o kolejne cztery kondygnacje.
Autorem koncepcji architektonicznej jest Helmut Jahn, autor takich obiektów, jak siedziba Unii Europejskiej w Brukseli, Sony Center w Berlinie czy One Liberty Place w Filadelfii. Z zaprezentowanych wczoraj oficjalnie projektów widać, że światowej sławy architekt rewolucji nie przewiduje: wyraźne proste linie obu budynków będą kontrastowały z łagodnością łuków położonego w sąsiedztwie Spodka. Między eleganckimi bryłami wybudowana zostanie podstawa z parkiem-ogrodem na dachu Całość ma kosztować 180 mln euro - czytamy w "Gazecie".
- Realnie spodziewamy się, że pierwsze prace rozpoczną się w 2010 r. - dodaje Wrzosek.