Zaniedbane, niezamieszkane, a przede wszystkim - rozkradane. To szara rzeczywistość wielu kamienic w Świętochłowicach. Jednak ta, przy ulicy Wyzwolenia jest wyjątkowa, bo znajduje się między dwoma blokami mieszkalnymi. Na filmie, który wysłał do nas jeden z widzów widać jak złomiarze wynoszą elementy konstrukcyjne kamienicy. Mieszkańcy sąsiadujących z nią bloków obawiają się, że jeśli nikt złodziei nie powstrzyma dojdzie do tragedii.
Urzędnicy problemem są zainteresowani, ale mówią, że problem jest w tym, że kamienica, nie należy do miasta, a do prywatnego właściciela i nieprędko zostanie wyburzona. - To są koszty, które musi ponieść albo MZBM albo właściciel. Właściwie jest to obowiązek właściciela. Ten budynek jeszcze chwilowo będzie zabezpieczany aż do momentu, kiedy będzie decyzja o jego wyburzeniu - informuje Roman Penkała, UM w Świętochłowicach.
Kiedy decyzja zapadnie - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że teren wokół kamienicy jest od czasu do czasu patrolowany przez straż miejską. Niestety - bez efektu. - My karać tych osób, które kradną nie możemy, bo my ich nie łapiemy. To jest taka zabawa, że oni swoje, a my swoje. Prawda jest taka, że najczęściej służby mundurowe są pilnowane przez osoby, które prowadzą jakieś czynności na pograniczu prawa - wyjaśnia Jacek Hawranek, Straż Miejska w Świętochłowicach.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Kamienice do rozbiórki zagrażają bezpieczeństwu