Spółka liczy na wygraną w wartym blisko 0,8 mld zł brutto przetargu na budowę odcinka drogi ekspresowej S3 do granicy z Czechami. - Zależy nam na tym kontrakcie i uważamy, że jesteśmy go w stanie zrealizować z sukcesem finansowym - podkreślił Jerzy Mirgos, prezes Mirbudu, w obszernej rozmowie z portalem WNP.PL.
- Mirbud wierzy w swoje założenia projektowe dotyczące przetargu na S3 i uważa, że uwzględniają one poziom kosztów rynkowych.
- Drugi kwartał 2018 r. może być ostatnim kwartałem znaczących wzrostów cen materiałów budowlanych, gdyż ich poziom dochodzi już do „granicy bólu inwestorów”.
- Większym niebezpieczeństwem dla generalnych wykonawców od wzrostu cen materiałów są koszty usług podwykonawczych.
- Mirbud w 2018 r. po raz pierwszy może jako grupa przekroczyć 1 mld zł przychodów.
Przypomnijmy, że w połowie marca dziewięciu spośród siedemnastu wykonawców, którzy złożyli oferty w przetargu na budowę 15-kilometrowego odcinka S3 od węzła Kamienna Góra Północ do granicy z Czechami w Lubawce, nie przedłużyło wadium.
Wśród nich znalazł się najtańszy Budimex, który wycenił prace na prawie 748 mln zł brutto wobec budżetu inwestora w wysokości 939,9 mln zł brutto. W tej sytuacji najtańsze w przetargu jest teraz konsorcjum spółek z grupy Mirbud z ofertą wartą 759 mln zł brutto.
Artur Popko, członek zarządu i dyrektor budownictwa infrastrukturalnego Budimeksu, tłumaczył, że spółka nie mogła postąpić inaczej.
Przez zbyt długie oczekiwanie na rozstrzygnięcie przetargu z przedwstępnej umowy wycofał się kluczowy podwykonawca, który miał dostarczyć 3,7 tys. prefabrykowanych belek potrzebnych na tym kontrakcie.
Podwykonawca wycofał się, gdyż jego oferta dla Budimeksu straciła rentowność w obliczu dynamicznie rosnących cen materiałów budowlanych.
Popko podkreślał, że podobnych sytuacji może być coraz więcej, gdyż w obliczu mocno rosnących kosztów i trudności logistycznych, żaden odpowiedzialny wykonawca nie podpisze umowy po długim czasie od złożenia oferty.
„Damy radę”
Jerzy Mirgos, pytany o rentowność oferty w tym przetargu, wskazał, że postępowanie na odcinek S3 do granicy Czechami jest prowadzone w formule „zaprojektuj i wybuduj”.- Każdemu z wykonawców daje to możliwości optymalizacji inwestycji. Wierzymy w nasze założenia projektowe i uważamy, że uwzględniają one poziom kosztów rynkowych. Zależy nam na tym kontrakcie i uważamy, że jesteśmy go w stanie zrealizować z sukcesem finansowym - powiedział prezes.
Dodał, że Mirbud posiada oddział koło Wrocławia, a także wytwórnię mas bitumicznych i odpowiednie kadry. To sprawia, że spółka czuje się tam pewnie.
Wcześniej, w grudniu 2014 r., pozyskała już kontrakt na inny odcinek S3 na Dolnym Śląsku - koło Legnicy o wartości blisko 0,5 mld zł brutto. Tam prace są zaawansowane już w blisko 90 proc.
- Jeśli uda nam się wygrać przetarg na odcinek S3 do granicy z Czechami, to chcemy podpisać ten kontrakt i go realizować. Gdyby do podpisania umowy doszłoby w najbliższych miesiącach, to rozpoczęcie prac budowlanych przypadłoby na 2019 r. - stwierdził Mirgos.
Spółka oczekuje, że wówczas sytuacja na rynku budowlanym będzie też bardziej zrównoważona pod względem cen materiałów budowlanych.
- Dotyczy to zwłaszcza cen prefabrykatów betonowych, gdyż zakłady prefabrykacji mają obecnie w pełni obłożone moce produkcyjne z powodu trwającego boomu w budownictwie magazynowym - wyjaśnił prezes.
Jego zdaniem, drugi kwartał 2018 r. może być ostatnim kwartałem znaczących wzrostów cen materiałów budowlanych, gdyż ich poziom dochodzi już do „granicy bólu inwestorów”.
*W dalszej części artykułu piszemy m.in. o prognozach dla cen materiałów budowlanych i usług podwykonawczych, aktualnym portfelu zamówień Mirbudu, zbliżającej się publikacji wyników za 2017 r. oraz planach grupy na 2018 r.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Jerzy Mirgos: Mirbud może w 2018 r. przebić miliard złotych przychodów