Choć sam IDS-Bud ma dosyć krótką historię, to jednak wypełnioną już licznymi sukcesami. U progu rozpoczynającego się boomu budowlanego grupa ma portfel zleceń warty ok. 2 mld zł, a okazji do kolejnych kontraktów nie powinno zabraknąć.
Nabywcą został hiszpański Dragados, wchodzący w skład koncernu ACS - jednej z największych grup budowlanych w Europie. Pozostałe udziały Stefański sprzedał w 2013 r. w ramach ogłoszonego przez Dragados wezwania.
Pod koniec tego samego roku, po przymusowym wykupie resztówki akcji od mniejszościowych udziałowców, Dragados objął pełną kontrolę nad Pol-Aquą. W konsekwencji „dziecko” Stefańskiego zakończyło sześcioletni pobyt na GPW.
Sam Stefański nie zrezygnował jednak z budownictwa i wśród jego nowych biznesów znalazł się IDS-Bud, który powstał w 2013 r. Dzięki odpowiednio dobieranym partnerom konsorcjalnym oraz referencjom spółka szybko zaczęła odnosić poważne sukcesy.
Wśród pierwszych znalazły się duże kontrakty na inwestycje ważne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, które udało się ukończyć zgodnie z planem - terminal naftowy dla PERN w Gdańsku, a także odcinek mostu energetycznego Polska - Litwa.
Szybko IDS-Bud zaczął być obecny w innych segmentach rynku, m.in. w drogownictwie, pozyskując kontrakty na budowę dwóch odcinków drogi ekspresowej S7. Obecnie staje się natomiast jednym z głównych beneficjentów nowego programu inwestycyjnego Gaz-Systemu.
Szukając analogii do innych znanych historii biznesowych, można dostrzec podobieństwo pomiędzy Markiem Stefańskim a takimi postaciami jak Zbigniew Grycan czy Mariusz Świtalski.
Ten pierwszy, po rozstaniu z Zieloną Budką, uruchomił pod własnym nazwiskiem nową firmę, która na „lodowym” rynku szybko zdobyła mocną pozycję.
Natomiast Świtalski sprzedał Jerónimo Martins sieć hurtowni Eurocash, aby założyć sieć dyskontów Biedronka i następnie również sprzedać ją tym samym Portugalczykom. Później Świtalski założył sieć sklepów Żabka, a po jej sprzedaży funduszowi Penta, stworzył Małpkę Express, którą z kolei nabył fundusz PineBridge…
IDS-Bud wydaje się mieć najlepsze lata przed sobą i w trakcie trwającej perspektywy unijnego budżetu ma szansę dołączyć do grona kilkunastu największych generalnych wykonawców w Polsce.
A już dziś spółkę można umiejscowić w gronie największych firm budowlanych, nad którą kontrolę ma rodzimy kapitał. O planach IDS-Bud portal wnp.pl rozmawiał z jego prezesem, Andrzejem Napierskim.
***
Rok 2016 był dla większości firm budowlanych zdecydowanie słabszy od 2015 r. Miało związek z zakończeniem ubiegłej i rozpoczęciem nowej perspektywy unijnego budżetu. W efekcie na rynku brakowało nowych przetargów publicznych.
- W 2017 r. sytuacja jest już jednak całkiem odmienna - znaczące ożywienie jest widoczne w większości segmentów rynku. Spodziewamy się, że od połowy 2018 r. branża wejdzie w okres szczytowej koniunktury - podkreślił Napierski.
Jak poinformował, portfel zleceń grupy opiewa na ok. 1,94 mld zł. Ponadto IDS-Bud oczekuje na podpisanie kolejnych znaczących umów, w których na etapie przetargu zajął pierwsze miejsce, m.in dla Gaz-Systemu. Finalizowane są także negocjacje z klientami prywatnymi.
W dalszej części wywiadu m.in. o:
- Przeprowadzonej akwizycji i rosnącym potencjale wykonawczym grupy.
- O zaangażowaniu IDS-Bud w inwestycje GDDKiA, PSE, Gaz-Systemu, PERN czy Grupy Azoty.
- O fotowoltaicznym biznesie grupy.
- Ekspansji na rynki zagraniczne, w tym o pierwszym sukcesie.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: IDS-Bud ma prawie 2 mld zł w portfelu. Kolejne kontrakty czekają