Teren pod budowę stadionu Baltic Arena wrócił w pełne władanie miasta. Już nic nie stoi na przeszkodzie prawnej w drodze do budowy stadionu.
Potem na teren wjadą buldożery. - Są takie momenty, gdy trzeba ustąpić rozwojowi miasta. Teraz nadszedł ten moment, trochę smutny, bo działkowcy muszą pożegnać się z miejscem, w które włożyli tyle serca, ale jednocześnie radosny, bo cieszymy się z tego, co tu powstanie - mówił podczas podpisywania umowy Eugeniusz Kondracki. - Musieliśmy dogadać się z miastem, tak by rodziny, które miały tu ogródki, dostały działki na Krakowcu i odszkodowanie.
Prezydent Adamowicz podkreślał, że podpisanie aktu jest historycznym kamieniem milowym przybliżającym do wybudowania stadionu na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w 2012 roku. - Można powiedzieć, że pierwsze dziesięć procent pracy za nami - żartował Adamowicz. - Teraz zostało jeszcze 90!
Miasto wydało na odszkodowania dla działkowców prawie 7,5 mln złotych. Ich wysokość waha się od półtora tysiąca złotych do kilkudziesięciu. Kwota zależy od urządzenia działki, co było tam zasadzone, z jakich materiałów zbudowano altanę, a nawet od tego, czy jest tam studnia, szklarnia albo z czego wykonany jest chodnik. Działkowcy szacują, że średnia wypłata to ok. 10 tysięcy złotych.
Miasto wypłaciło lub jeszcze wypłaci pieniądze 470 działkowcom. Dzięki temu będą mogli urządzić się na nowo w ogródkach na Krakowcu.
Prace na Krakowcu, gdzie mają przenieść się działkowcy, już trwają. Pochłoną ok. 15 mln złotych i mają się zakończyć do 31 marca 2008 roku. Do końca czerwca stanie tam także świetlica dla użytkowników działek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Gdańsk gotów do budowy stadionu