Firmy deweloperskie w dużych miastach wolą poczekać z budową lub nawet sprzedać rozpoczęte już inwestycje. Boją się kryzysu.
Kilkanaście miesięcy temu, kiedy po mieszkania i domy ustawiały się kolejki chetnych, amatorów na grunty budowlane nie brakowało. Sytuacja zmieniła się diametralnie. - Obecnie deweloperzy, zamiast budować, wolą się wstrzymać albo sprzedać projekt. Jeszcze kilka miesięcy temu takich ofert praktycznie w ogóle nie było. Dziś są ich dziesiątki - mówi Tomasz Lebiedź z zarządu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Deweloperzy przyznają, że czasy się zmieniły.
Ofert rzeczywiście przybywa - mówi Jarosław Szanajca, prezes spółki Dom Development. Wystarczy sięgnąć do danych GUS. O ile w 2005 roku różnica między liczbą wydanych pozwoleń na budowę a rozpoczętych budów wyniosła 13 tys., to w ubiegłym roku była już cztery razy wyższa.
Co więcej, jak grzybów po deszczu przybywa sprzedaży rozpoczętych już budów. - Co najmniej kilkunastu deweloperów na rynku warszawskim rozgląda się za chętnymi do przejęcia budynków znajdujących się w fazie realizacji - twierdzi Lebiedź.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Firmy deweloperskie boją się kryzysu