Składając wniosek o wyłączenie od orzekania wszystkich sędziów Sądu Okręgowego w Olsztynie hiszpańska firma FCC zablokowała zaplanowany na poniedziałek proces pomiędzy nią, a olsztyńskim ratuszem o zerwanie kontraktu na budowę linii tramwajowych.
Za zerwanie umowy FCC domaga się od ratusza 320 mln zł.
Proces w tej sprawie olsztyński sąd zaplanował na poniedziałkowy poranek. Niespodziewanie w piątek po południu przedstawiciele FCC złożyli w sądzie wniosek o wyłączenie od orzekania w tej sprawie wszystkich olsztyńskich sędziów okręgowych. "W związku z tym sprawa została zdjęta z wokandy. Teraz każdy z sędziów będzie musiał złożyć w tej sprawie pisemne oświadczenie" - poinformowała PAP rzecznik prasowa olsztyńskiego sądu sędzia Agnieszka Żegarska. Przyznała, że nie wiadomo, kiedy może zostać wyznaczony ponowny termin sprawy. Tym bardziej, że jest ona bardzo obszerna, same załączniki do niej zajmują kilka kartonów.
Wnioskiem FCC zdziwiony był prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. "W zawartej z FCC umowie na budowę zapisaliśmy, że wszelkie ewentualne spory między nami będzie rozsądzał sąd w Olsztynie. Oni o tym wiedzieli od 2011 roku, czekaliśmy na termin tej sprawy kilka miesięcy, nie rozumiem ich zagrania. Sądzę, że grają na zwłokę" - powiedział PAP prezydent Olsztyna.
FCC domaga się od Olsztyna 320 mln zł argumentując, że miasto nie miało podstaw do zerwania umowy. W pozwie zarzucono Gminie Olsztyn m.in. zwłokę w wykonywaniu obowiązków określonych w umowie łączącej strony.
Przedstawiciele olsztyńskiego ratusza wielokrotnie podkreślali, że FCC przyjechała do Olsztyna zupełnie nieprzygotowana do zadania. Wiceprezydent Olsztyna latem, gdy Hiszpanie złożyli pozew, wspominał: "Przyjechali do Olsztyna w składzie kilkuosobowym, wyposażeni jedynie w kalkulatory. Wynajęli kilka firm podwykonawczych, którym na dodatek nie płacili (...) Prosiliśmy ich wiele razy o plany naprawcze, ale oni albo nie umieli, albo nie chcieli ich napisać". Przyznał też wówczas, że wiele pieniędzy i zachodu wymagało "posprzątanie bałaganu po FCC".
Po zerwaniu umowy z FCC miasto podzieliło projekt budowy linii tramwajowych na 6 mniejszych zadań. Wszystkie budowy zakończyły się jesienią ub. roku, a od początku stycznia po Olsztynie jeżdżą tramwaje.
Linie tramwajowe w Olsztynie łączą tzw. sypialniane południowe dzielnice miasta z centrum, miasteczkiem akademickim Kortowo oraz dworcem. Miasto już planuje rozbudowę sieci tramwajowej.