Budowlana spółka po sześciu miesiącach poprawiła zysk o 268 proc., a przychody - o 79 proc. Jednak kurs spółki wczoraj spadał.
- Wyniki są słabsze od moich oczekiwań. Zakładałem 11,8 mln zł zysku netto w II kwartale, a grupa wypracowała 10,2 mln zł. Oczekuję, że druga połowa roku będzie lepsza - mówi w dzienniku Krzysztof Radojewski, analityk z DI BRE Banku.
- II kwartał nie był słabszy. Przede wszystkim ceny materiałów budowlanych zaczęły spadać, więc nie było już presji cenowej jak w poprzednich kwartałach - ripostuje w dzienniku Józef Zubelewicz, prezes Erbudu.
Krzysztof Radojewski przyznaje, że spółce pomogła konsekwentna realizacja rentownych kontraktów. - W II kwartale zakontraktowane projekty wyniosły 187 mln zł. W następnym ta wartość będzie wyższa - dodaje Józef Zubelewicz.
Spółka nie widzi żadnych zagrożeń dla realizacji prognozy. - Nie obejmuje ona przejęć i na wrzesień planujemy jej rewizję. Wówczas dojdzie do akwizycji Budleksu, czołowego dewelopera w rejonie kujawsko-pomorskim. W pierwszym półroczu wypracowaliśmy 47 proc. prognozy dotyczącej przychodów, 60 proc. zysku netto i 64 proc. zysku operacyjnego - tłumaczy w "PB" Józef Zubelewicz.
Prognoza Erbudu zakłada 660 mln zł obrotu i 24 mln zł zysku netto. Na zamknięciu sesji za jedną akcję Erbudu płacono 80 zł, o 5,9 proc. mniej niż w poniedziałek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Erbud poprawił wyniki o 268 proc.