W najbliższych latach nakłady na rozbudowę i modernizację polskiej infrastruktury energetycznej i transportowej wyniosą kilkadziesiąt miliardów złotych. Trzeba je wydać nie popełniając niedawnych błędów.
Przykładem słabego przygotowania do wydawania unijnych pieniędzy jest program inwestycyjny dotyczący modernizacji linii kolejowych przez PKP PLK. W efekcie do końca 2015 r. będziemy przyglądać się walce kolejarzy z czasem, jaki pozostał im na wydanie i rozliczenie dotacji z UE.
Lepiej, choć nie bez problemów, z przygotowaniem inwestycji poradziła sobie GDDKiA. Niemniej to właśnie budowy dróg krajowych i autostrad stały się główną sceną ostatniego kryzysu budowlanego.
Kryzysu, którego skutki wciąż jeszcze odczuwa branża, czego dowodem jest ostatnie, obustronne zerwanie kontraktów na budowach odcinków tras S69, A1 i A4 przez GDDKiA i Polimex-Mostostal.
Kwestią sporną (w zależności od strony sporu) jest to, kto bardziej przyczynił się do kłopotów branży budowlanej – dalekie od doskonałości Prawo zamówień publicznych wraz z trzymającą się sztywnych procedur GDDKiA, czy też może wykonawcy, którym zabrakło biznesowej ostrożności w konstruowaniu ofert i ocenie własnych kompetencji.
Problemy z budowy dróg przeniosły się natomiast na inwestycje w gazownictwie i energetyce, w które zaangażowane są te same grupy budowlane, które popadły w tarapaty na budowie dróg.
Stąd opóźnienia na budowie terminalu LNG w Świnoujściu, gdzie pracuje PBG, a także problemy z pozyskaniem gwarancji bankowych przez Polimex, które spółka przechodziła przed podpisaniem kontraktu na budowę bloku 1075 MW w Kozienicach.
Takie problemy wciąż ma także Rafako, które należy do PBG. Spółka z Raciborza próbuje pozyskać gwarancje bankowe dla kontraktu na nowy blok w Elektrowni Jaworzno III od wiosny ubiegłego roku.
Kilka powyższych przykładów pokazuje, że problemy w jednym sektorze budownictwa mogą mocno oddziaływać również na inne segmenty rynku. 2014, pierwszy rok nowej perspektywy finansowej UE, to ostatni moment na dokonanie swoistego rachunku sumienia, który pozwoli uniknąć grzechów ostatnich lat. Zwłaszcza, że Polska będzie miała do dyspozycji środki z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko w wysokości 27,5 mld euro – niemal identyczne jak w latach 2007-2014.
To dzięki nim ma być możliwe dokończenie budowy podstawowej sieci dróg szybkiego ruchu oraz zakończenie modernizacji głównych szlaków kolejowych. Na rozpoczęcie oczekuje także kolejna tura inwestycji energetycznych. Po trwających już projektach w Kozienicach, Włocławku czy Stalowej Woli wkrótce powinno ruszyć najbardziej wyczekiwane przedsięwzięcie – warta 9,4 mld zł netto budowa dwóch bloków w Elektrowni Opole o łącznej mocy 1800 MW.
W kolejce na ostateczne decyzje czekają inwestycje w bloki węglowe o wartości kilkunastu miliardów złotych w Jaworznie, Turowie i Elektrowni Północ. Dalsza perspektywa to projekty gazowe w Grudziądzu, Puławach i Płocku.
Również operatorzy systemów przesyłowych mają śmiałe plany. Do 2017 r. PSE zamierzają wydać 10 mld zł, a Gaz-System – 5 mld zł.
Wyzwania dotyczące rozwoju polskiej infrastruktury energetycznej i transportowej będą jednym z tematów Forum Zmieniamy Polski Przemysł, organizowanego przez Grupę PTWP, wydawcę m.in. portalu wnp.pl oraz Miesięcznika Gospodarczego Nowy Przemysł. Odbędzie się ono w Warszawie 17 lutego.
Podczas dyskusji zatytułowanej „Infrastruktura, budownictwo, polityka państwa” przedstawiciele inwestorów, wykonawców oraz dostawców będą rozmawiać o kluczowych przedsięwzięciach, które są planowane do końca obecnej dekady, a także dotychczasowych osiągnięciach.
Wśród tematów nie zabraknie także takich kwestii jak kondycja spółek budowlanych i projektowych, a także potrzeb dotyczących połączenia polskiej infrastruktury z systemami transportowymi i przesyłowymi ościennych państw.