Coraz mniej opóźnień w budowie autostrad i dróg ekspresowych, bo firmy zamiast odwoływać się od wyniku przetargu, wolą powalczyć o inny kawałek drogowego tortu. Tym bardziej że tak wielu zamówień w branży nie było od lat - napisała "Gazeta Wyborcza".
Dziś, jak pisze "Gazeta Wyborcza", ostra walka między firmami kończy zazwyczaj na cenach, a przegrani coraz rzadziej oprotestowują wynik przetargu. - Ostatnio na kilkadziesiąt przetargów było tylko kilka protestów - powiedział "GW" Marek Napierała, dyrektor poznańskiego oodziału GDDKiA. Miłym zaskoczeniem dla niego był fakt, że przy zamówieniu na 14 km zachodniej obwodnicy Poznania (wartości kilkuset milionów) było 12 ofert i żadnego protestu po ogłoszeniu wyniku.
"Gazeta" przypomina, że bez odwołań udało się także rozstrzygnąć przetargi np. na budowę 20 km autostrady A1 z Piekar Śląskich do Zabrza, czy na 12 km Trasy Armii Krajowej w Warszawie. W przetargu na budowę blisko 25 km drogi ekspresowej S8 Białystok - Jeżewo - też protestów nie było.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Drogowcy zapomnieli o protestach - teraz rywalizują cenami