GDDKiA zaczęła bez litości egzekwować bankowe gwarancje od wykonawców, którzy spóźniają się z budową lub płatnościami - informuje "Puls Biznesu".
GDDKiA liczy, że zgodnie z projektem ustawy zabezpieczającej autostradowych kontrahentów - jeśli podwykonawcy nie otrzymają zapłaty od głównego wykonawcy to mogą otrzymać pieniądze z GDDKiA, a właściwie z zasilającego ją Krajowego Funduszu Drogowego.
"Proponowane zmiany to nieuzasadniona pomoc publiczna dla firm, które otrzymają pieniądze z GDDKiA" - podkreśla Wojciech Malusi, szef Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa. Według przedstawicieli branży budowlanej zmiany w prawie zablokują firmom dostęp do kapitału albo tylko podniosą koszty finansowania zleceń.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Drogowa dyrekcja już nie żartuje